Hejterzy nie odpuszczają Mateuszowi Madze
Hejterzy nie odpuszczają Mateuszowi Madze Fot. Instagram Mateusz Maga

Internetowy trolling to jeden z najpoważniejszych problemów początku XXI wieku. Nie waham się użyć tak mocnego określenia. I nie mam tu na myśli żartów czy złośliwości adresowanych pod kątem konkretnej osoby, marki czy produktu, ale poważną falę nienawiści jaka przetacza się przez sieć. Jej najnowszą ofiarą jest m. in. androgyniczny model Mateusz Maga.

REKLAMA
Troll nikogo się nie boi
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że administratorzy hejtpage’a „Mateusz Maga Wypier…” zaczynają „mięknąć” czy też przestraszyli się tego, że ich twór zniknął na 24 godziny z Facebooka.
Twórcy hejtpage’u „Mateusz Maga Wypier…”

W dniu wczorajszym dostaliśmy bana na 24h za nieodpowiednie treści ukazujące się na naszej stronie. Jesteśmy zszokowani ilością wiadomości, w których my, admini jesteśmy zastraszani, obrażani oraz nękani. Chcielibyśmy zwrócić uwagę na wieloznaczność nazwy naszej strony: "Mateusz Maga Wypier... do finału, na wybieg, do Paryża, po zwycięstwo". Zakładając tę stronę, żaden z nas nie miał na celu w jakikolwiek sposób obrażać uczestnika programu TopModel.

Jednak zaledwie dwa dni później został opublikowany ten post.
Cóż, chyba jaśniej nie można pokazać, że jest się jedynie internetowym trollem, którego idee fixe jest zalewania żółcią jak największych połaci internetu. Dlaczego? Bo można. Bo na Facebooku jest to łatwe. Bo dzięki temu można uzyskać „swoje 5 minut” i poklask innych trolli - i to jest bodaj powód najważniejszy.
Sprawa Mateusza Magi
Przy czym zapomina się o tym, że osoby, które są trollowane często mają wiele wspólnego z tymi, którzy trollują. I jedna, i druga strona składa się z ludzi w różny sposób odstających od reszty. Trollowane mogą być gwiazdy, które nie mają kompleksów, ale i też osoby znane mediów, ale „z przeszłością”. Od trolli - w trollskim mniemaniu - różni je tylko to, że są znane. A trollujący chcieliby zasmakować sławy.
Mateusz Maga

W szkole zamykano mnie w szatni. Staram się jednak iść do przodu i się nie poddawać. Bo gdybym się poddał, na etapie szkoły chociażby, to dziś bym tu nie był. Czytaj więcej

Mateusz Maga zapewne dawno by się poddał, gdyby nie miał wsparcia ze strony najbliższych. Jego mama to wzorowy przykład tego, jak rodzina może pomóc w walce z sieciowymi hejterami. – Widzę, że Mateusz ma swój styl, że ubiera się inaczej, oraz to, że jest podobny do kobiety. Ja to akceptuję, bo według mnie fajnie wygląda. Mówię mu: Jeżeli tobie to nie przeszkadza, to mi też. Chciałbym go zobaczyć, jak będzie wyglądać na przykład na wysokim obcasie - opowiadała matka modela.
Trollom wystarczy naprawdę niewiele, żeby zainicjować falę nienawiści. Wystarczy, że ktoś nie pasuje do ich skrzywionego obrazu rzeczywistości lub można go wsadzić w ramy dychotomii „swój obcy”. Nic tak nie napędza potencjalnego trollingu jak spersonalizowany wróg i obraz wszystkiego co złe, w mniemaniu trolli rzecz jasna. Dlatego też Mateusz Maga stał się obiektem hejtu.
Tomasz Golonko
dziennikarz internetowy

Na czym polega fenomen Matuesza? Jest androgynicznej urody, która w obecnym świecie mody jest pożądana. Jego wygląd to bowiem połączeniem cech męskich i żeńskich, przez co taki model staje się bardzo intrygujący, a dla obiektywu aparatu - ciekawy. Czytaj więcej

Kiedy troll zostaje obiektem trollingu
Wystarczającym dowodem na to, że największe trolle nie myślą trzeźwo jest samo to, że w ogóle kogoś uporczywie trollują. Jednakże, można pójść poziom wyżej i zacząć narzekać na to, że samemu jest się trollowanym.
Tak stało się ze złodziejem, który zapoczątkował publikację nagich, ale prywatnych, zdjęć celebrytek w serwisie 4chan. Te fotografie zostały wykradzione z chumry iCloud, a potem upublicznione oraz kolporotwane w sprzedaży bezpośredniej - za „extra” materiały można było płacić bitcoinami.
Dziennikarz „The Washington Post” dotarł do tego złodzieja i opisał go w swoim artykule. W tekście ani razu nie pada nazwisko trolla, jednakże zostają ujawnione niektóre szczegóły z jego życia, które sprawiają, że część internautów rozpracowuje jego prawdziwą tożsamość. I wtedy dochodzi do sytuacji absurdalnej do kwadratu.

Po tej publikacji to on poczuł się więc obdarty z prywatności, czym podzielił się podczas wywiadu typu AMA na Reddicie. Innym użytkownikom popularnego serwisu Johnsmcjohn żali się teraz, iż prasa zaczęła go prześladować. I zapowiada, że nie zamierza cierpieć w ciszy, więc będzie to prześladowanie nagłaśniał. Czytaj więcej

Troll sam stał się obiektem trollingu, przestraszył się i zaczął odszczekiwać. Zupełnie bezprawnie. Prawo do krytykowanie czyjejś prywatności stracił w momencie publikacji słynnych już zdjęć.
Z trollem, niestety, nie wygrasz
Największy problem z trollami polega jednak nie na tym, że prześladują kogoś w sieci lub poza nią. Choć to i tak ważna i bulwersująca kwestia. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że trolla tak naprawdę nie da się pokonać.
Przekonała się o tym znana w technologicznym światku Doliny Krzemowej Kathy Sierra. Sześć lat temu przeżyła kilka traumatycznych wydarzeń zainicjowanych przez trolla, które doprowadziły ją do tego, że wycofała się z szeroko pojętego życia publicznego.
Otrzymywała groźby gwałtu, przerobione zdjęcia jej dzieci czy listy pełne obelg. Troll posunął się nawet do tego, że upublicznił w internecie jej dane adresowe i numer ubezpieczenia zdrowotnego, co jest bardzo poważnym naruszeniem prywatności i zachętą do popełniania przestępstw. Sierra próbowała walczyć, ale się poddała.
Stara internetowa prawda głosi, że trolla nie wolno karmić, czyli odpisywać na jego zaczepki. Niestety, to nie jest metoda. Prawdziwy troll ze złymi zamiarami poczuje jeszcze większą złość i tym bardziej zacznie nękać swoją ofiarę.
Kathy Sierra, magazyn Wired

Jako matka dwulatki powiem wam, że ignorowanie dziecka prowadzi jedynie do eskalacji. Ignorowane dziecko płacze głośniej, głośniej krzyczy, a w przypływie największej złości i bezsilności zaczyna niszczyć swoje otoczenie. Zrobi wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę. (…) Tak samo jest z trollami. Zignorujesz ich to zaczną głośniej płakać, głośniej krzyczeć i zrobią ci krzywdę. Czytaj więcej

Oni są zdolni do wszystkiego
Najsmutniejsze jest jednak to, że nawet jeśli wejdzie się w dialog z trollem to i tak jest się na straconej pozycji, tak samo jak nie wchodząc w rozmowę z prześladowcą. Znikniesz z internetu? Troll wygrywa. Zignorujesz go? Dojdzie do eskalacji, a w efekcie troll wyrządzi ci jeszcze większą krzywdę niż dotychczas i też wygra. Zaczniesz z nim walczyć? On ci odda i koniec końców także wygra.
Nawet jeśli troll zostanie zidentyfikowany przez organy ścigania, skazany i osadzony w więzieniu to i tak to on jest zwycięzcą - zatruł ci życie tak bardzo, że musiałeś zwrócić się o pomoc do władz.
Nie zmienia to jednak faktu, że na trolli trzeba bardzo uważać. Większość z nich to socjopaci, którzy czerpią przyjemność z cudzego nieszczęścia. Przekonała się o tym Kathy Sierra. Kobieta choruje na epilepsję i dość aktywnie angażowała się na forum dla osób dotkniętych tą chorobą. Troll postanowił to wykorzystać.
Kathy Sierra, magazyn Wired

Troll przygotował serię intensywnie migających obrazków, która miała taką częstotliwość, że doprowadzała do ataków padaczki u chorych cierpiących na epilepsję fotogenną. Pomyślcie o tym. Troll zaatakował miejsce, w którym ludzie chorzy czuli się bezpiecznie - forum, które udziela im pomocy. Czytaj więcej

W radzeniu sobie z atakami trolli skuteczna jest tylko jedna metoda. Wsparcie i dobre słowo dla poszkodowanych.
A wsparcie można okazać na wiele różnych sposób, na przykład zgłaszając hejtpage'a administratorom Facebooka. W wypadku strony "Mateusz Maga Wypier…" już drugi raz udało się zmusić Facebooka do reakcji. Oby tym razem ten hejtpage zniknął na stałe.
logo
Jednak nie możemy liczyć na to, że trolle atakujące Mateusza Magę dadzą sobie spokój. Takie osobniki mają to do siebie, jak już opisałem to wyżej, że każda porażka napędza ich jeszcze bardziej. Chyba, że to akurat nie są trolle najgorszego sortu.