Sadło [url=http://shutr.bz/1rk0mvz]świstaka[/url] należy do niego - zbierał je przez całe lato, żeby móc spokojnie zapaść w sen zimowy. Na reumatyzm są naprawdę lepsze sposoby!
Sadło [url=http://shutr.bz/1rk0mvz]świstaka[/url] należy do niego - zbierał je przez całe lato, żeby móc spokojnie zapaść w sen zimowy. Na reumatyzm są naprawdę lepsze sposoby! Shutterstock
Reklama.
W Polsce świstak pod ścisłą ochroną...

Świstak w Polsce podlega ochronie ścisłej. Jeszcze na początku XX wieku był obiektem zainteresowania kłusowników, którzy sprzedawali "świstacze sadło" jako remedium na wiele dolegliwości. Realne wówczas zagrożenie wyginięcia tatrzańskich świstaków stało się przyczyną uchwalenia przez Sejm galicyjski w 1868r. ustawy zakazującej polowań na kozice i świstaki, podpisanej w roku następnym przez Franciszka Józefa I. Czytaj więcej

Teoretycznie w obrocie jest jedynie maść wyprodukowana w Szwajcarii, gdzie świstaki nie są objęte ścisłą ochroną. Wolno jest więc nam ją sprowadzać i sprzedawać na rynku polskim. Na opakowaniu widnieje rysunkowy lanszafcik i wesoły świstak.
logo
Apteka Internetowa http://www.tanie-leczenie.pl/
Ryszard Jakubowski

Po znalezieniu nory wciska się w nią kilkanaście metrów tak zwanej sprężyny hydraulicznej. Gdy poczujemy opór, trzeba wykonać kilka obrotów, a potem wyciągnąć urządzenie wraz z nabitym na jego koniec świstakiem. Czasem zwierzę z rozerwanym sprężyną brzuchem resztkami sił usiłuje umknąć. Wtedy kłusownik kamieniem przetrąca mu kręgosłup albo dobija je nożem. Czytaj więcej

Nie jestem pewna więc, czy zastosowanie tego pogodnego obrazka ma cokolwiek wspólnego z prawdą. Nie wiem na pewno jak pozyskuje się sadło ze Szwajcarskich świstaków. Jestem jednak pewna, że po „zabiegu” nie odchodzą sobie z powrotem do norki.
Użytkownicy maści uważają, że jest to środek który przynosi ulgę przy bólu stawów i reumatyzmie. Tymczasem, najprawdopodobniej jest to efekt związany bardziej z rozgrzewającymi właściwościami dodawanego do maści olejku kamforowego i regularnego masażu, niż właściwościami tłuszczu świstaka.
Maść z sadła świstaka wciąż dostępna w większości aptek
Pomimo tego, że ustawa o ochronie przyrody zabrania importu i ekspozycji zwierząt chronionych (zarówno żywych, martwych, jak i części ich ciał i substancji pochodnych) w niektórych wypadkach mamy prawo wydać zezwolenie na czynności ograniczone ustawą. Na import maści z sadła świstaka wydano pozwolenie, w nadziei, że dzięki temu, nie będzie rynkowej potrzeby dla rodzimych kłusowników do dostarczania tego krwawego towaru.
Na polskim rynku zmieniło to niewiele – kłusownicy swoje sadło pakują je do pojemniczków po szwajcarskiej maści i do dzisiejszego dnia nielegalnie sprzedają pod Gubałówką. Zapotrzebowanie jest na szczęście jednak coraz mniejsze, a „babcine” sposoby są zapominane, lub weryfikowane przez naukę.
Są lepsze sposoby na reumatyzm!
Wciąż jednak, razie problemów z reumatyzmem zalecałabym jednak inne „babcine” rozwiązania jak np. rozgrzewające kąpiele w sianie, przebój w Południowo-tyroskich SPA, a także zdrową, nieobciążającą organizmu, czystą dietę bez używek i codzienną aktywności fizyczną. Efekty długoterminowe będą znacznie lepsze, niż te, których może dostarczyć maść pozyskiwana z odsysania tłuszczu przewierconym na wylot świstakom.
Jeżeli jesteście użytkownikami maści ze świstaka, zachęcam do zrobienia domowego eksperymentu. pełną buteleczkę olejku kamforowego można dostać za 2 złote. Spróbujcie rozcieńczyć go w oleju kokosowym, lub nawet wazelinie i tą mieszanką masować bolące miejsca. Można dodać też kroplę olejku mentolowego, który znajduje się w składzie alpejskiej maści. Wegańska wersja leku może okazać się tak samo skuteczna, a znacznie mniej okrutna.