
Zaledwie 6 proc. Amerykanów oceniło, że Kongres dobrze wykonuje swoją pracę, niemal dwie trzecie stwierdziło, że politycy sobie nie radzą. W Amerykanach narasta rozczarowanie i zmęczenie klasą polityczną. Winni są nie tylko kongresmeni, ale też Barack Obama, gubernatorzy i media.
Amerykanie mają dość polityki i polityków. Dwa lata po wyborczym zwycięstwie Barack Obama jest krytykowany nie tylko przez Republikanów i sprzyjające im media, ale też przez Demokratów mających nadzieję na reelekcję w zbliżających się wyborach. A o tę będzie trudno.
Co Amerykanie sądzą o kongresmenach?
Aż 69 proc. Amerykanów uważa, że większość członków Kongresu nie powinna być ponownie wybrana. Na temat polityka ze swojego okręgu sądzi tak 36 proc. badanych – wynika z badania Pew Research Center. Pracownia Rasmussen ocenia ten odsetek na 41 proc.
Spytasz Amerykanina, czy kocha swój kraj: bez zawahania zapewni cię o tym na kilka różnych sposobów. Gdy pytanie dotyczy poziomu zaufania lub stosunku do władzy, w odpowiedzi widać tylko kręcenie głową.
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Za naczelną należy jednak uznać zaostrzenie politycznego sporu i zupełną utratę zdolności do kompromisów. Wejście do Kongresu skrajnie prawicowej Partii Herbacianej sprawiło, że skrajne stanowiska są nie do pogodzenia.
Nie można też zapominać jak ogromne znaczenie ma dla Amerykanów popkultura. Lubicie Franka Underwooda, demonicznego kongresmena przedstawionego w serialu „House of Cards”? Może czujecie respekt, szacunek, strach, ale na pewno nie sympatię. Podobnie jest z Amerykanami, którzy boją się, że wszyscy wybrańcy narodu to manipulatorzy i oszuści.
- W amerykańskiej w tradycji politycznej leży kompromis - wskazuje prof. Zbigniew Lewicki, amerykanista. - To podstawa myślenia o polityce: nie konfrontacja, ale właśnie kompromis - dodaje. Przypomina, że najważniejszą rolę w jego budowaniu powinien mieć prezydent, a jego zdaniem Barack Obama stracił zdolność łączenia dwóch stron partyjnego sporu.
Kiedy Obama sztuczką prawną przeforsował swój program ubezpieczeń zdrowotnych - choć na początku prezydentury mówił dużo o dyskusji - zepsuł atmosferę w Kongresie.
Jak to wygląda w Kongresie?
Kongres składa się z dwóch izb. W Senacie zasiada 100 senatorów (każdy stan ma 2). Ich kadencja jest 6-letnia, ale co dwa lata 1/3 z nich musi walczyć o reelekcję.
Natomiast Izba Reprezentantów składa się z 435 polityków, którzy są wybierani na 2-letnią kadencję. Każdy stan zależnie od wielkości ma inną liczbę reprezentantów.
