
Najpopularniejsze polskie wideo na YouTube umocniło Sylwestra Wardęgę na szczycie nie tylko pod względem liczby subskrybentów, ale także ujawniło opłacalność tej gałęzi mediów.
REKLAMA
– Film o Spider Dogu przyniósł autorowi około 400 tys. zł dochodu z emitowanych przed klipem spotów oraz wyświetlanych obok niego reklam Google AdSense – informuje najnowsze wydanie polskiego "Forbesa", które umieściło Wardęgę na okładce.
Jak twierdzi magazyn, wyliczenia uwzględniają już prowizję dla YouTube i agencji LifeTube, która opiekuje się youtuberem. Sukces Sylwestra Wardęgi był jednak wyjątkowy - jego pozostałe filmy generują ruch na poziomie kilku milionów wyświetleń, co według "Forbesa" daje po kilka tysięcy złotych dochodu.
Na szczęście w Polsce coraz prężniej rozwija się branża pośredników między twórcami a reklamodawcami. Agencja LifeTube grupująca autorów z 11 mln subskrybcji jest już jedną z 50 największych takich firm na świecie.
Reklama internetowa w 2013 roku była warta 2,4 mld zł, z czego na wideo przypadało 6,9 proc., czyli 160 mln zł.
Źródło: "Forbes"
