
Donald Tusk wysłał już do Kancelarii Sejmu pismo informujące o zrzeczeniu się mandatu posła. Przyszłego przewodniczącego Rady Europejskiej zastąpi w Sejmie najprawdopodobniej Ewa Czeszejko-Sochacka, która w 2011 roku była bohaterką drobnego skandalu, przyznając się do porysowania źle zaparkowanego samochodu sąsiada.
REKLAMA
Mówiąc o zrzeczeniu się mandatu posła, Tusk wyjaśnił, że dopełnienie wszystkich formalności zajmie jeszcze kilka, może kilkanaście dni. Paweł Graś doprecyzował, że złożone w Kancelarii Sejmu pismo mówi o rezygnacji z mandatu posła z dniem 31 października 2014 roku. Do tego czasu były premier wciąż będzie posłem, niemniej – jak sam podkreślił – nie zamierza już angażować się w sprawy krajowe. – Ja też się staram nie mieszać do polityki krajowej, ponieważ z tego zawsze mogą wyjść jakieś niezręczności – powiedział Tusk podczas wizyty w studiu radia TOK FM.
Efektem takiego nastawienia była nieobecność przyszłego przewodniczącego Rady Europejskiej podczas czwartkowych głosowań Sejmu. Gdy inni posłowie decydowali m.in. o „uzusowaniu” umów-zleceń oraz wyrzuceniu ze szkół „śmieciowego jedzenia”, Tusk biegał po warszawskich Łazienkach.
Zwolnione przez Tuska miejsce zajmie najprawdopodobniej Ewa Czeszejko-Sochacka, która kandydując w 2011 roku z listy PO, zajęła w okręgu warszawskim 12. miejsce. Do Sejmu weszło z tego okręgu 11 kandydatów. Również w 2011 roku o Czeszejko-Sochackiej zaczął pisać „Fakt”. Ówczesna urzędniczka stołecznego ratusza została bowiem przyłapana na porysowaniu samochodu sąsiada. Konflikt został rozwiązany polubownie.
– Zdarzenie miało miejsce bezpośrednio po udzieleniu nagłej i koniecznej pomocy zdrowotnej synowi i utrudnieniu mi wyjazdu. Miało charakter nieumyślny. Przepraszając, zapewniam pokrycie zaistniałej szkody – wyjaśniała „Faktowi” Czeszejko-Sochacka.
Jeśli Czeszejko-Sochacka nie przyjmie mandatu posła, miejsce Tuska zajmie kolejny na liście z okręgu warszawskiego Andrzej Czuma, który w 2009 roku był ministrem sprawiedliwości.
