Elegancka Posh Spice znalazła się na czele listy stu najważniejszych brytyjskich przedsiębiorców.
Rachityczna spicetka pokonała m.in. Sir Jamesa Dysona oraz Vivienne Westwood. Kiedy klasyczna WAG zmieniła się w rekina biznesu?
Victoria była chyba najmniej lubianą członkinią grupy Spice Girls. Chuda, wyniosła, pozbawiona dziewczęcej energii, którą prezentowały inne członkinie zespołu. Jej przydomek "Posh", czyli "szykowna" nijak nie pasował do reszty dziewczyn, nie wpisywał się też w gusta nastoletnich słuchaczek, które chciały być szalone, zabawne, sexy, ale na pewno nie szykowne.
Żona swojego męża
Po rozpadzie grupy Victoria wydała jeszcze dwie płyty, które sprzedawały się naprawdę nieźle, a jej single zajmowały wysokie miejsca na listach przebojów. To spore zaskoczenie, ponieważ była spicetka nie miała głosu, charyzmy, jej ruch sceniczny pozostawiał wiele do życzenia, ale co chyba najważniejsze, zabrakło jej pomysłu na siebie.
Kiedy w 1999 roku wyszła za mąż za Davida Beckhama cały świat uznał, że ten pomysł właśnie znalazła. Jako żona znanego piłkarza nie musiała przecież już nic robić, jej obowiązki ograniczyły się do ładnego wyglądania na trybunach oraz towarzyszenia mężowi na przyjęciach. Solową karierę przerwały jej kolejne ciąże. Najpierw na świat przyszedł Brooklyn, potem Romeo, następnie Cruz i trzy lata temu jedyna córka Harper.
WAG
To właśnie dzięki niej spopularyzowało się określenie WAG (wives and girlfriends), nadawane kobietom, których najważniejszym życiowym celem było właśnie kibicowanie ich chłopakom oraz mężom. Wydawało się, że Victoria jest modelowym przykładem WAG i to takim z wyższej półki. Perfekcyjne maniery, znajomość etykiety, głowa jakby skrojona pod kapelusz – Victoria prezentowała się godnie zarówno na stadionie, jak i na ślubie Kate Middleton i księcia Williama.
Warto dodać, że Victoria nie jest arystokratką, jej ojciec był elektrykiem, matka z kolei prowadziła dom. Fakt, że gwiazdka popkultury i piłkarz pojawiają się na brytyjskim dworze z okazji różnych uroczystości był dla mediów znakomitym tematem do żartów. David jeszcze jakoś się bronił, jako piłkarz stał się ikoną. W komedii romantycznej "To właśnie miłość" premier Wielkiej Brytanii, którego grał Hugh Grant, w swoim płomiennym wystąpieniu jako powód do dumy z bycia Brytyjczykiem podaje fakt, że Wielka Brytania może się pochwalić prawą i lewą nogą Davida Beckhama. A Victoria? No cóż, będzie zapewne rodziła kolejne dzieci, by znany piłkarz mógł mieć własną drużynę.
Victoria stawiała karierę męża na piedestale. Tam, gdzie piłkarz dostawał kontrakt, tam przenosiła się ona wraz z całą rodziną. Równolegle zaczęła jednak pracować nad własną kolekcją ubrań. To oczywiście też nie spotkało się z pozytywną reakcją. Żona piłkarza wymyśliła sobie kolejne drogie hobby. Zatrudni stylistów, wypuści na rynek pięć kiecek, na które będzie stać nielicznych, a dzieci odda pod opiekę niańki.
Własny biznes
Victoria wystartowała z własną marką w 2008 roku, zatrudniała wówczas trzech pracowników. W 2011 roku na gali British Fashion Awards przyznano jej tytuł projektantki roku. A kiedy zaprezentowała swoje ubrania w 2012 roku na nowojorskim tygodniu mody, to o jej kolekcji twittowano najczęściej. Poza ekskluzywną linią ubrań, Beckham stworzyła też kolekcję bardziej przystępną cenowo - Victoria Victoria Beckham, linię zapachów oraz torebek. W zeszłym miesiącu otworzyła swój pierwszy butik w londyńskim Mayfair. Zatrudnia dziś 100 osób. W ciągu pięciu lat zyski jej firmy wzrosły z 1 miliona funtów do 30 milionów. Wartość jej biznesu szacuje się na 290 milionów funtów.
Victoria zaznacza, że w jej życiu zaszły dwie ważne przemiany: pierwsza, gdy z celebrytki stała się żoną piłkarza, druga, gdy z żony swojego męża zmieniła się w przedsiębiorczynię. Zmiany widać zarówno w wyglądzie samej projektantki, jak i w jej kolekcjach.
Pierwszą kolekcję, którą Victoria zadziwiła świat, projektantka zaprezentowała zaledwie kilka tygodni po urodzeniu dziecka.
Victoria zarzeka się, że dzieci są dla niej priorytetem. Tłumaczy, że jest w stanie zrezygnować ze spotkań z przyjaciółmi, ale nigdy z pracy ani czasu spędzonego z rodziną. Projektantka często jest widziana na pokazach mody w towarzystwie swojego potomstwa.
– Wiem, że jestem szczęściarą, bo mogę dopasować mój plan dnia do grafiku moich dzieci oraz moich własnych potrzeb. Jednak z drugiej strony nigdy nie oglądam telewizji. Po obiedzie zajmuję się odpisywaniem na maile. Przed snem myślę o mojej następnej kolekcji. To brzmi niewiarygodnie, bo ląduję w łóżku z Davidem Beckhamem, a jedyne o czym mogę myśleć, to ciuchy – opowiadała Guardianowi.
Jednak niezależnie od tego, jak wielkie sukcesy by odnosiła, trudno ją stawiać za wzór dla pracujących matek. Victoria uważa, że sama jest znakomitym przykładem tego, jak można się realizować zawodowo i prywatnie, bez starty dla żadnej z tych dziedzin życia. Jak można swoją sytuację odnosić do osoby, która na pytanie o postępy w nauce hiszpańskiego odpowiada: – Idzie mi coraz lepiej, teraz potrafię już zapytać "Dónde Gucci?" (Gdzie jest Gucci?) oraz: "Tienes un Bentley?" (Czy masz Bentleya?).
Pierwsza w setce
Znalezienie się na szczycie listy największych brytyjskich przedsiębiorców to nie tylko sukces celebrytki, to także sukces młodej kobiety – Victoria ma zaledwie 40 lat – matki czworga dzieci i mężatki, która płynnie godzi te wszystkie obowiązki.
Redaktor naczelny "Management Today" Andrew Saunders mówi o sukcesie Victorii z pełnym uznaniem: Ona naprawdę zarządza swoim biznesem, który przynosi realne zyski, ma smykałkę do projektowania i nos do interesów.
Victoria sama to zauważa, w niedawnym wywiadzie przyznała, że do tej pory czuła się sławna, natomiast teraz wreszcie ma wrażenie, że osiągnęła sukces.
Wcześniej ubierałam się tak, by jakoś się wyróżnić. Dziś mam poczucie, że nie muszę niczego udowadniać.
Andrew Saunders "Managment Today"
Victoria jest postrzegana jako modowa celebrytka, ale to nie jest uczciwe. Ona zna swojej sławie zbudowała prawdziwy biznes. I za to należy jej się szacunek.