
Na przykład Marta. 33 lata. Nauczyciel akademicki. Nie lubi tak po prostu prowadzić wykładów – chce angażować studentów, więc często stawia im prowokacyjne pytania i znosi na uczelnię pół domowej biblioteczki, aby zachęcić do czytania tekstów. Codziennie rano pije mocne espresso, szykuje córkę do przedszkola, a potem planuje dzień z kalendarzem, ponieważ – oprócz wykładów – prowadzi także warsztaty dla nauczycieli, pisze artykuły metodyczne oraz udziela się społecznie. Pełni funkcję wiceprezesa Stowarzyszenia młodych chorych reumatycznie „3majmy się razem”. Uwielbia operę i mopsy. Choruje na toczeń. Jest pomysłodawczynią akcji Reumatyzm Ma Młodą Twarz, organizowanej przez „3majmy się razem”.
Nie wyglądam na osobę chorą. Ale to, że choroby nie widać nie znaczy, że jej nie ma. Toczeń podstępnie atakuje stawy, serce, nerki, płuca, a nawet ośrodkowy układ nerwowy. Mam nadzieję, że kampania Reumatyzm Ma Młodą Twarz odczaruje stereotypowe widzenie osoby chorej reumatycznie, jako starszej, która ma problemy z chodzeniem i wyraźne deformacje stawów. Reumatyzm ma nie tylko młodą, ale często także bardzo kobiecą twarz.
Po urodzeniu syna płakałam z bólu i bezsilności. Tak bardzo chciałam być blisko dziecka, brać je na ręce, opiekować się nim, ale z bólu i braku sił nie mogłam nawet przystawić go do piersi. Sama decyzja o karmieniu była trudna. Reumatolog postawił twarde ultimatum: albo karmienie, albo leczenie. Byłam w pułapce. Nie wiedziałam, co robić.
Na szczęście Monika znalazła innego lekarza, który zaproponował takie rozwiązanie terapeutyczne, które pozwoliło jej na karmienie piersią. Ale to był naprawdę uśmiech losu!
Florian Klett – Program Manager, EULAR