25 kwietnia Facebook ogłosił rozpoczęcie współpracy z producentami oprogramowania antywirusowego: McAfee, TrendMicro, Sophos, Symantec (Norton) i Microsoftem. Ma ona pomóc w ochronie ponad 900 milionów użytkowników społecznościowego giganta. Dzięki temu niektóre wersje płatnych programów antywirusowych tych firm dostępne są za darmo. Ponadto Facebook przypomina jak chronić swoje konto na Facebooku. Warto poznać te metody – niektóre są naprawdę użyteczne.
REKLAMA
Głównym zagrożeniem na Facebooku jest spam, który rozprzestrzenia się poprzez linki na osiach czasu. Schemat jest niemal zawsze taki sam: nasz znajomy polubi lub opublikuje coś, co nas zainteresuje, my w to klikniemy i... właśnie staliśmy się ofiarą i replikatorem spamu. Przy odrobinie zastanowienia i wprawy spam można rozpoznać zanim kliknie się w link. Zazwyczaj charakteryzuje się on mocno kontrowersyjnym zdjęciem (nagość/przemoc/tania sensacja) i ma opis w języku angielskim. Jeśli jednak ktoś jeszcze nie nauczył się omijania tego typu wpisów, może liczyć jedynie na mechanizmy obronne Facebooka, które według mnie radzą sobie całkiem dobrze.
2 biliony
Tyle linków filtruje dziennie Facebook. Z tego 220 milionów jest uznawane za spam i blokowane. Całościowe statystyki przedstawione przez zespół bezpieczeństwa Facebooka składający się z trzystu osób („This is Sparta!”) mówią, że tylko 4% treści udostępnianej na portalu to spam. Porównują to do poczty elektronicznej, gdzie za spam uważane jest niemal 90% korespondencji.
Aby groźne treści były blokowane, Facebook stworzył bazę zawierającą niebezpieczne linki, która została właśnie powiększona o bazy wspomnianych pięciu producentów oprogramowania antywirusowego. Powinno się to przyczynić do skuteczniejszego blokowania niechcianych treści. Oprócz tego, każdy użytkownik Facebooka może za darmo pobrać jedną z pięciu wersji oprogramowania antywirusowego. Ma to zwiększyć bezpieczeństwo surfowania po innych zakamarkach sieci. Trzy z tych programów są poza Facebookiem płatne, dwa – zawsze darmowe. Te płatne to: Norton AntiVirus (poza Facebookiem 160 zł/rok), Trend Micro Internet Security (poza Facebookiem 165zł/rok) i McAfee Internet Security 2012 (poza Facebookiem 169zł/rok). Darmowe antywirusy promowane w ten sposób to Microsoft Security Essentials (dla użytkowników oryginalnego Windowsa) i Sophos Anti-Virus for Mac Home Edition (dla użytkowników Maca).
Takie rozwiązanie jest korzystne zarówno dla korzystających z serwisu, jak i dla samych twórców oprogramowania. Użytkownicy zyskują darmowy dostęp do niektórych popularnych, płatnych programów antywirusowych, Facebook dostęp do ich bazy danych, a firmy produkujące programy antywirusowe – reklamę i nowych użytkowników. Darmowy dostęp jest bowiem ograniczony do 6-ciu miesięcy, potem jeśli ktoś zechce – może opłacić licencję na rok. Dodatkowo, aby ściągnąć którykolwiek z tych programów, musimy... polubić oś czasu producenta danego programu. Jeśli ktoś jest zainteresowany jednym z tych programów antywirusowych, pobrać można je tutaj, w Facebook AntiVirus Marketplace. Ważne: aplikacja nie działa zbyt poprawnie, czasami trzeba powtórzyć cały proces kilka razy. Poniżej przedstawiamy ilustrowaną instrukcję obsługi aplikacji.
Dodatkowe zabezpieczenia raz jeszcze
Przy okazji ogłoszenia tego partnerstwa, Facebook przedstawił lekko odświeżoną infografikę, prezentującą rozwiązania chroniące użytkowników serwisu. Możemy np. ustawić powiadomienia o logowaniu na nasze konto z maszyny innej niż zazwyczaj. Jeśli z Facebooka korzystamy tylko w domu i pracy, to zalogowanie się na nasze konto z innego komputera niż te dwa spowoduje wtedy wysłanie wiadomości e-mail/sms pod podany przez nas adres. Ma to na celu powiadomienie nas o domniemanym zagrożeniu. Funkcję tę można ustawić tutaj w zakładce „Powiadomienia dotyczące logowania”. Dodatkowo, możemy zabezpieczyć się przed logowaniem z innych maszyn poprzez żądanie podania kodu w takiej sytuacji. W ten sposób gdy ktoś uzyska nasz login i hasło, będzie potrzebował jeszcze tego kodu, gdyż komputer takiej osoby niemal na pewno nie będzie powiązany z naszym kontem.
Warto wspomnieć, że jeśli my lub ktoś inny spróbuje zalogować się na nasze konto z nietypowego miejsca (dla Facebooka byłby to np. Londyn, o ile zawsze logujemy się z Krakowa), to zostanie uruchomiona procedura weryfikacji. Zostaną wyświetlone losowo dobrane zdjęcia naszych znajomych wśród zdjęć osób, których nie znamy. Jeśli poprawnie wskażemy wszystkich znajomych – zalogujemy się na swoje konto. Jeśli próbować tego będzie osoba niepowołana – najprawdopodobniej nie uda jej się przejść tego procesu weryfikacji.
Zapominalskim przyda się funkcja zdalnego wylogowania. W przypadku gdy zapomnieliśmy wylogować się z Facebooka korzystając z komputera u znajomego czy w innym miejscu, do którego nie mamy już dostępu, możemy zdalnie wylogować się poprzez panel „Aktywne sesje” w ustawieniach naszego konta. Wyświetla on wszystkie aktywne sesje logowania i pozwala na zakończenie każdej z nich. Ta funkcja może się przydać również, gdy stracimy dostęp do smartfona, na którym jesteśmy zalogowani do Facebooka.
Więcej ciekawych informacji prezentuje wspomniana infografika – każda osoba pilnującego swojego wirtualnego „ja” powinna się z nią zapoznać.