Jeden z najbardziej prozachodnich polityków gruzińskich Irakli Alasania został usunięty z urzędu. Postanowił jednocześnie opuścić koalicję rządzącą zabierając ze sobą wiernych posłów, tym samym partia Gruzińskie Marzenie traci większość. Możliwe są nawet przedterminowe wybory.
REKLAMA
Za odwołaniem ministra obrony narodowej, który miał wprowadzić Gruzję do NATO, stoi najprawdopodobniej miliarder Bidzina Iwaniszwili, założyciel Gruzińskiego Marzenia. Tak sugeruje m.in. prezydent Gruzji Giorgi Margwelaszwili. Alasanii zarzucany jest udział w aferze korupcyjnej, ale stracił tekę prawdopodobnie za otwarte krytykowanie gruzińskiego rządu.
Kryzys w Gruzji jest na rękę Rosji. W zeszłym miesiącu zaproponowała Abchazji - separatystycznej republice, która oderwała się od Gruzji, podpisanie umowy łączącej oddziały wojskowe, wspólne prawo i politykę zagraniczną. Rząd w Tibilisi jest obecnie zbyt słaby, by aneksję powstrzymać.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!