Prezes Prawa i Sprawiedliwości przyjął twardą linię wobec trzech posłów, którzy wzięli udział w słynnych madryckich wakacjach. – Będę się domagał usunięcia ich z partii i żeby to była decyzja trwała – powiedział Kaczyński w RMF FM.
Prawo i Sprawiedliwość wkrótce straci trzech posłów. Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki zostali już zawieszeni, a w ciągu kilku dni zostaną na trwałe usunięci z partii. Nie znajdą się też na listach PiS w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Jarosław Kaczyński porównywał sposób radzenia sobie z personalnymi problemami w PiS i PO. Przekonywał, że jego partia przestrzega standardów, a politykom PO w analogicznych sytuacjach nie spada włos z głowy.
– Zostali zawieszeni, a to droga do usunięcia w partii i braku możliwości kandydowania w przyszłych wyborach. Panowie zrobili sobie krzywdę – stwierdził Kaczyński w wywiadzie dla RMF FM. – Będę się domagał usunięcia ich z partii i żeby to była decyzja trwała – dodał. Dopytywany przez Krzysztofa Ziemca o datę tych rozstrzygnięć prezes PiS zapewnił, że „to powinno być załatwione w ciągu kilku dni, jeszcze przed wyborami”.
Lider największej partii opozycyjnej był niezwykle stanowczy, argumentując to brakiem akceptacji dla nadużyć finansowych. – Nadużycia związane z groszem publicznym, ze wspólnym groszem, są nie do przyjęcia – ocenił Jarosław Kaczyński. Prezes PiS krytykował też wystąpienie programowe Grzegorza Schetyny, ocenił je zbiorem ogólnikowych deklaracji.
Kaczyński zapowiedział, że nie pojawi się na prezydenckim marszu w Święto Niepodległości, bo „zostało jeszcze sporo niewyjaśnionych spraw”. Wspomniał w tym kontekście o wypowiedzi Komorowskiego sprzed katastrofy smoleńskiej, którą PiS od lat wykorzystuje jako dowód na potwierdzenie teorii o zamachu.