
Proces o ustawianie przetargów i grono przeciwników nie przeszkadzają Henrykowi Krawczykowi piastować funkcji wójta od 40 lat. Kolejne wybory zdobywa z 70-proc. poparciem.
REKLAMA
Krawczyk objął stanowisko jako 25-latek i od tego czasu wygrywa wszystkie kolejne wybory. Do 2006 roku wszystko szło jak z płatka, wójt cieszył się dobrą opinią i życzliwością mieszkańców.
Kiedy w gminie zatrudniono Tomasz Szymańskiego, który zajął się komisją rewizyjną, na jaw zaczęły wychodzić pewne nieprawidłowości. Okazało się, że Krawczyk ustawiał przetargi i wydawał pieniądze gminy wedle własnego uznania. Jednak kiedy Regionalna izba obrachunkowa i NIK zgłosiły sprawę do prokuratury, gminni rady nie zdecydowali się wystąpić o ściganie wójta, nie zgodzili się także, by gmina w procesie występowała jak pokrzywdzony.
Wójt zdobył sobie uznanie wyborców m.in. poprzez finansowanie straży pożarnej, budowanie obiektów sportowych, dbanie o odpowiedni transport między miejscowościami. Dużą siłę stanowią też ludzie zatrudnieni w gminie. W większości są to całe rodziny. Z tego względu we Wręczycy Wielkiej niewielu decydują się kandydować przeciwko Krawczykowi, a jeszcze mniej osób chce pomagać kandydującym. Przez 40 lat wójt wyrobił sobie takie kontakty, że już sama próba zdetronizowana polityka wiązałaby się z poważnymi konsekwencjami.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
