W marszu ponoć szli patrioci, a dewastacją zajmowali się prowokatorzy.
W marszu ponoć szli patrioci, a dewastacją zajmowali się prowokatorzy. Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta

Dziś rano rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski przedstawił policyjne podsumowanie Marszu Niepodległości. Z policyjnych statystyk wynika, że zatrzymanych zostało 276 osób, 51 policjantów odniosło obrażenia, z czego 44 trafiło do szpitala, a 11 wciąż jest hospitalizowanych. Wśród uczestników marszu poszkodowane są 24 osoby.

REKLAMA
Marsz przeszedł w tym roku inną trasą – od ronda Dmowskiego, przez Aleje Jerozolimskie do ronda de Galulle'a i stamtąd pod Stadion Narodowy. W trakcie marszu nieustannie dochodziło do zamieszek. Osoby, których organizatorzy marszu określają jako prowokatorów, atakowały policję, dewastowały ulice, wyrywały płyty chodnikowe, niszczyły znaki drogowe oraz rzucały petardami.
Kumulacja agresji miała miejsce na rondzie Waszyngtona. Jednym z najpilniej strzeżonych miejsc w Warszawie była tęcza na Placu Zbawiciela. W tym roku udało się ją ocalić.
Na razie trudno wycenić ile przemarsz narodowców będzie kosztował stolicę.
Źródło: tvn24.pl