
– Nie nago, tylko beztekstylnie – precyzuje Agnieszka, twórczyni facebookowego profilu „Majtki w saunie uwierają”. – Większość tekstylnych strojów kąpielowych wydziela w wysokiej temperaturze niezdrowe substancje i trzeba ich unikać.
Do wszystkich par, które były dziś w saunie na Inflanckiej. Na rany Józka, po co Wy siedzicie w fińskiej tacy opatuleni? Panie to nawet po samą szyję.
Notes chowam w szlafrok. W Termach Rzymskich w Czeladzi do walki staje dwudziestu uczestników, reprezentantów wszystkich większych saunariów w Polsce. Walka w skrócie: zawodnik wchodzi do sauny i polewa rozgrzane kamienie olejkami zapachowymi, mocnymi ruchami ręcznika rozprowadza ciepło po pomieszczeniu i dostaje za to punkty.
Iza, drobna blondynka w mocnym makijażu, jedna z niewielu dziewczyn w stawce, na ceremonię przygotowała piracki strój i energetyczną muzykę. Jak większość saunamistrzów, studiowała fizjoterapię. Grała w siatkę, była instruktorką fitness. W seansach uczestniczy dopiero od pół roku. Zamiast ręczników używa obrotowego sztandaru, który koledzy z branży skonstruowali jej specjalnie na mistrzostwa.
Stoję przed wejściem i gapię się na każdego wchodzącego faceta. Ten, a może ten drugi? Kiedy na wyświetlaczu komórki wyświetla mi się „Long”, podnoszę komórkę nad głowę, żeby mnie zobaczył.
Saunamistrzowie przekonują, że wizyty w fińskiej czy parowej to samo zdrowie. Wzmacnia odporność, przegania przeziębienie. Zestresowanym rozluźni mięśnie, palaczom oczyści organizm z toksyn. Wszystko co złe, organizm wydali razem z potem. Byle tylko przyzwoicie się zachowywać. A z tym bywa różnie.
Łukasz: – W saunie powinna być cisza, ale jak pracuję w dni tylko dla kobiet, to nie słyszę swoich myśli.
Na początku chodziłam na saunę sama, nikt nie chciał ze mną iść. Zagadywali mnie starsi panowie. Kiedy pytali, czy z nimi wejdę do basenu, grzecznie odmawiałam.
Przemek swoją saunę postawił przy domu, pośrodku lasu w Wielkopolsce, w Wapniarni Pierwszej pod Trzcianką. Budować zaczął w ten sam dzień, kiedy odstawił żonę na porodówkę.
Pytam w internecie bywalców sauny, co czują, kiedy tak siedzą nago z obcymi.
Na początku było skrępowanie i stres, czy ciało nie wymknie się spod kontroli. Nie wiadomo gdzie oczy podziać. A potem czujesz się już tak, jak w każdej innej grupie ludzi. A nawet swobodniej, bo tu nie jest ważne kto jak wygląda. Ciuchami nic nie zakryjesz, makijaż i tak spłynie.
Listopad 2014.