
Po opublikowaniu nagrania, które pokazuje kulisy kampanii Eryka Brodnickiego, kandydata PiS do radomskiej rady miejskiej, skompromitowany student Uniwersytetu Warszawskiego sam zrezygnował z członkostwa w partii Jarosława Kaczyńskiego. To jednak nie koniec jego kłopotów. Brodnickim zajmie się bowiem Komisja Dyscyplinarna UW.
REKLAMA
Z naszych ustaleń wynika, że Komisja Dyscyplinarna ds. Studentów i Doktorantów UW rozpatrzy sprawę Brodnickiego w ciągu najbliższych kilku dni. O studencie zrobiło się głośnio po tym, jak opublikowaliśmy nagranie pokazujące, co młody polityk mówił, gdy myślał, że kamera jest wyłączona.
W związku z ujawnieniem kompromitującego materiału Brodnicki sam zrezygnował z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości. – Wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni moi słownictwem, serdecznie przepraszam, że zawiodłem ich zaufanie. (…) jest mi bardzo wstyd z zaistniałeś sytuacji. Swoich praw będę dochodził na drodze sądowej – napisał Brodnicki na Facebooku.
W niedzielnych wyborach samorządowych Brodnicki wystartuje jednak z listy PiS, ponieważ jego rezygnacja wpłynęła po formalnym zgłoszeniu list kandydatów.
