
Reklama.
Jackiewicz nie został usunięty z PiS, ponieważ za bilety zapłacił własnymi pieniędzmi, a w Madrycie przebywał prywatnie, nie służbowo. Europoseł podkreśla, że jest lojalnym kolegą, dlatego nie odwraca się od Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego.
– To wyjątkowo trudna sytuacja dla mnie. Znałem kolegów, którzy zostali wydaleni z partii. (…). Mam nadzieję, że oczyszczą swoje dobre imię, wrócą do polityki, wrócą do Prawa i Sprawiedliwości – powiedział Jackiewicz stacji TVN24.
Gorzej zarabiający koledzy europosła na służbową podróż do Madrytu pobrali z Kancelarii Sejmu wysokie zaliczki, informując, że trasę pokonają samochodami. Do stolicy Hiszpanii posłowie wybrali się jednak samolotem tanich linii lotniczych. O locie zrobiło się głośno, bowiem małżonki Hofmana, Kamińskiego i Jackiewicza, które zapłaciły za bilety prywatnymi pieniędzmi, zaczęły się kłócić ze stewardessą.
Później okazało się, że kontrowersji nie brakowało również w samym Madrycie, gdzie odbywało się posiedzenie komisji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Z informacji, jakie podał Wojciech Sawicki, sekretarz generalny Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, wynika bowiem, że posłowie nie pracowali zbyt długo, opuszczając obrady zaraz po podpisaniu listy obecności.
źródło: TVN24