
Koncert Morrissey’a w warszawskiej Stodole zakończył się małym skandalem. Muzyk przerwał bowiem występ i zszedł ze sceny. Organizatorzy koncertu wyjaśnili, że artystę uraziły „niezwykle obraźliwe i szowinistyczne” uwagi, jakie wypowiedział stojący przy scenie słuchacz.
REKLAMA
Koncert został przerwany po mniej więcej 30 minutach. Publiczność zachęcała byłego lidera The Smiths do wznowienia występu, ale Morrissey nie dał się namówić. Niedługo później firma Live Nation, która zaangażowana była w organizację koncertu, wydała w tej sprawie komunikat.
– W trakcie dzisiejszego koncertu Morrissey'a w klubie Stodoła w Warszawie jeden z widzów stojących blisko sceny wypowiedział niezwykle obraźliwe i szowinistyczne słowa pod adresem Artysty. Zaistniała sytuacja zmusiła Artystę do opuszczenia sceny – napisano na facebookowym profilu Live Nation.
Aby zrekompensować publiczności poniesioną stratę, firma ogłosiła, że osoby, które kupiły bilet na koncert w Stodole, będą mogły bezpłatnie przyjść na kolejny występ Morrissey’a. Ten odbędzie się 21 listopada w krakowskiej Łaźni Nowej.
