
Nie jest tajemnicą, że zanim Adolf Hitler wkroczył w świat wielkiej polityki, a następnie został jednym z największych tyranów ludzkości, nie krył pasji do malarstwa. Niewiele zabrakło, aby dostał się na wiedeńską Akademię Sztuk Pięknych. Zadecydował nieszczęsny egzamin z rysunku. Właśnie na aukcji w Norymberdze sprzedano jeden z jego obrazów za niebagatelną sumę 130 tys. euro. Zbrodniarz w swoim życiu namalował ich dwa tysiące.
REKLAMA
1913: koniec wiedeńskiej przygody
Jest początek roku 1913, ostatniego „pokojowego”. W kolejnym wybuchnie międzynarodowa katastrofa, która przejdzie do historii jako I wojna światowa. Weźmie w niej udział młody austriacki buntownik – Adolf Hitler. Ten sam, który po wojnie wykorzysta klęskę Niemiec, aby przejąć ster władzy w państwie i zostać dyktatorem.
Jest początek roku 1913, ostatniego „pokojowego”. W kolejnym wybuchnie międzynarodowa katastrofa, która przejdzie do historii jako I wojna światowa. Weźmie w niej udział młody austriacki buntownik – Adolf Hitler. Ten sam, który po wojnie wykorzysta klęskę Niemiec, aby przejąć ster władzy w państwie i zostać dyktatorem.
Gdyby nie pewien splot wydarzeń, Hitler nie stałby się jednak tyranem, który z ojczyzny Goethego i Schillera uczynił państwo totalitarne. Był przecież osobą wrażliwą na sztukę i to z nią wiązał swą przyszłość.
Wtedy, na rok przed Wielką Wojną, Hitler mieszkał jeszcze w Wiedniu (w tym samym roku przeniósł się do Monachium) i często przesiadywał w ogólnie lubianym parku Schönbrunn. Zajmował się malowaniem, a spod jego pędzla wychodziły głównie kopie pocztówek i akwarele, sprzedawane przechodniom. Ale Hitler miał już wtedy wiele nieprzyjemnych przejść za sobą. To właśnie wiedeńska niespełniona przygoda z malarstwem w sporym stopniu ukształtowała jego charakter.
Nieszczęsny egzamin
Wszystko zaczęło się w październiku 1907 roku. Hitler malował już wcześniej, ale to właśnie wtedy nie zdał egzaminu z rysunku, co było szokiem dla młodego adepta sztuki. Wspominał później, że był pewien sukcesu, a przykra wiadomość z uczelni uderzyła w niego „jak piorun z jasnego nieba”. Dwa miesiące później dotarła do niego tragiczna wiadomość z rodzinnego domu - zmarła jego matka, Klara. Oba przeżycia były dla Hitlera wielkim ciosem. Jego ambicja poważnie ucierpiała, ale nie załamał się. Zdecydował się na stałe zamieszkać w Wiedniu – razem z młodszym od siebie przyjacielem Augustem Kubizkiem.
Wszystko zaczęło się w październiku 1907 roku. Hitler malował już wcześniej, ale to właśnie wtedy nie zdał egzaminu z rysunku, co było szokiem dla młodego adepta sztuki. Wspominał później, że był pewien sukcesu, a przykra wiadomość z uczelni uderzyła w niego „jak piorun z jasnego nieba”. Dwa miesiące później dotarła do niego tragiczna wiadomość z rodzinnego domu - zmarła jego matka, Klara. Oba przeżycia były dla Hitlera wielkim ciosem. Jego ambicja poważnie ucierpiała, ale nie załamał się. Zdecydował się na stałe zamieszkać w Wiedniu – razem z młodszym od siebie przyjacielem Augustem Kubizkiem.
Nie tylko malarstwo, ale i architektura – jeden z profesorów dostrzegł w Hitlerze przyszłego architekta - oraz muzyka wpływały na samoświadomość niedoszłego studenta ASP. Człowiek, który przeszedł do historii jako dyktator, uwielbiał twórczość Richarda Wagnera. Nie wiadomo do końca, w jaki sposób chciał realizować swoje wszystkie artystyczne pasje, faktem jest jednak, że sztuka była dla niego odskocznią od rzeczywistości. Niezależnie od wszystkiego - Hitler był przekonany o swoich talentach.
Rok, jaki minął od nieszczęsnego egzaminu z rysunku, przepracował niezwykle intensywnie – jadł mało, wydawał sporo na wizyty w operze, wiele rysował i malował.
Młodzieńczy kryzys tożsamości
Kiedy w październiku 1908 roku ponownie nie dostał się na wiedeńskie ASP, cały jego świat legł w gruzach. Zerwał kontakty z rodziną i przyjacielem, za życiowe niepowodzenia obwiniał „głupią” uczelnię.
Kiedy w październiku 1908 roku ponownie nie dostał się na wiedeńskie ASP, cały jego świat legł w gruzach. Zerwał kontakty z rodziną i przyjacielem, za życiowe niepowodzenia obwiniał „głupią” uczelnię.
Wraz z końcem artystycznej iluzji Hitlera nadszedł kres „młodzieńczego kryzysu tożsamości”. Wcześniej narcystycznie usposobiony, przekonany o swojej wyjątkowości, teraz godzinami bezcelowo leżał w łóżku nie widząc sensu życia. Był obrażony na świat, stawał się buntownikiem. Niebawem niespełniony malarz zafascynuje się antysemityzmem, ucieszy się na wybuch wojny, zaciągnie się do wojska i zostanie wysłany na front zachodni. Akademię zamienił na okopy.
Kunszt Hitlera wciąż w cenie
Co jakiś czas na aukcjach licytowane są obrazy człowieka, który już zawsze będzie synonimem zbrodni i zniszczenia. Jeden z nich sprzedano w minioną sobotę w Norymberdze, tej samej, w której w latach 30. odbywały się zjazdy partii nazistowskiej. Cena akwareli datowanej na 1914 rok, a przedstawiającego monachijski ratusz, wyniosła 130 tys. euro.
Co jakiś czas na aukcjach licytowane są obrazy człowieka, który już zawsze będzie synonimem zbrodni i zniszczenia. Jeden z nich sprzedano w minioną sobotę w Norymberdze, tej samej, w której w latach 30. odbywały się zjazdy partii nazistowskiej. Cena akwareli datowanej na 1914 rok, a przedstawiającego monachijski ratusz, wyniosła 130 tys. euro.
Od 1905 do 1920 roku spod pędzla Hitlera wyszło ok. 2 tys. obrazów. Niewątpliwie młody Austriak bardzo chciał zrobić karierę artystyczną. Wielka szkoda, że nie spełnił swych marzeń.
