
Chińczycy właśnie otworzyli najdłuższą na świecie linię kolejową, która ciągnie się z Madrytu w Hiszpanii do Yiwu na wschodnim wybrzeżu Chin. Projekt nazwany został Nowy Jedwabnym Szlakiem i niewykluczone, że niedługo zacznie wozić polskich turystów.
REKLAMA
Chińczycy chcą w tej chwili przede wszystkim przejąć pełną kontrolę nad transportem lądowym produktów między Azją a Europą. Na budowę nowej linii kolejowej wydali już 40 miliardów dolarów. To dopiero początek.
– Chiny chcą mieć niezależną trasę. To jest tak wysoki koszt, że chyba tylko jeden kraj na świecie mógł coś takiego zrealizować – mówił Agencji Reuters Henrik Christensen z Kolei Kazachstańskich, które pomagały wybudować kawałek z 9977 km linii kolejowej.
Nowy Jedwabny Szlak jest dużo dłuższy od Kolei Transsyberyjskiej, która ma 9289 km długości i do tej pory była najdłuższą taką trasą na świecie. Na swojej trasie zahacza m.in. o Polskę, Niemcy , Rosję, Kazachstan czy Francję.
18 listopada pociąg z 82 wagonami towarowymi wyruszył z wschodniochińskiego, przemysłowego miasta Yiwu. Jego droga lądowa zakończy się po 21 dniach, w grudniu w Madrycie Czytaj więcej
Planowany rozwój linii kolejowej i morskiej wygląda tak:
Podobno ma zostać otwarta jeszcze druga linia kolejowa przez Kazachstan, Kirgistan do Austrii.
Nowi turyści na jedwabnym szlaku?
Otwarcie Nowego Jedwabnego Szlaku będzie też ciekawą opcją dla turystów, o ile udostępni swoje tory.
Otwarcie Nowego Jedwabnego Szlaku będzie też ciekawą opcją dla turystów, o ile udostępni swoje tory.
Najprostsza i najszybsza droga kolejowa z Europy do Chin to wciąż Kolej Transsyberyjska. Łatwiej tam dostać wizy i kupić bilety kolejowe. Na przykład, wystarczy tylko jeden bilet, by dostać się z Moskwy do Pekinu. Całą trasę z Rosji można pokonać na biletach kolejowych za 3000 złotych.
Nowy Jedwabny Szlak zbiega się z trasą, która do tej pory była również dostępna turystom. Podróż podobnie biegnącym szlakiem kolejowym była dla podróżników możliwa, ale wymagała dużo lepszego przygotowania, bo do zorganizowania była większa liczba wiz, biletów kolejowych i noclegów. Trudno powiedzieć czy i kiedy to się zmieni, w związku z nowym projektem chińskiej kolei.
Ponieważ trasa dopiero została otwarta, w infrastrukturę Państwo Środka dopiero inwestuje. Jeżeli popatrzy się na mapę regionu, widać, że zachodnie Chiny mają dużo do nadrobienia.
Projekt jest też silnie osadzony w historii mocarstwa. Tymi samymi terenami, przez prowincję Sinciang i ogromne przestrzenie Kazachstanu podróżowały wieki temu karawany wiozące do Europy chińskie skarby.
