
Dla niektórych z nas zima to jeden wielki bad hair day. A dla pozostałych lepiej odmrozić sobie uszy, niekoniecznie na złość mamie, i zachorować na zapalenie zatok, niż założyć czapkę. Bo to oznacza: obciach, kiepskie włosy po zdjęciu czapki i praktycznie codzienne mycie włosów. Jak temu zaradzić?
REKLAMA
Znam wiele osób, które nawet przy minus dwudziestu stopniach za żadne skarby nie założą czapki. Tłumacząc to tym, że wyglądają w każdej idiotycznie. A poza tym ich fryzura po jej zdjęciu przypomina chochoł. Argumenty - zrozumiałe, choć akurat należę do tej ligii, która w czapce chodzi od września do maja. Powód: inaczej mam permanentne zapalenie zatok, więc idealna fryzura czy nieobciachowy wygląd jest dla mnie mało znaczący w porównaniu z kiepskim samopoczuciem. Ale przyznaję, że zimowa pielęgnacja i stylizacja włosów potrafi doprowadzić mnie do szału.
Po pierwsze dlatego, że włosy się pod czapką (niezależnie z jakiego materiału by nie była) elektryzują, a skóra głowy poci, przegrzewa, a co za tym idzie - wytwarza więcej sebum, czyli szybciej przetłuszcza i trzeba częściej ją (i włosy) myć. A jeśli myć, to także suszyć i układać. Na szczęście jest kilka patentów fryzjerów i stylistów na ten zimowy problem.
Po pierwsze: objętość
Jeśli nosisz włosy długie lub półdługie. Po ich wysuszeniu i wymodelowaniu (chwała wszystkim cierpliwym, które na to drugie znajdują rano czas - ja niestety nie należę do tej grupy), zanim ubierzesz się w swoją wełnę, futro czy polar, zwiąż włosy na czubku głowy w bardzo luźny kucyk. Po zdjęciu czapki, fryzura nie oklapnie, włosy nie będą przyklejone do skóry głowy, a objętość się nie zmieni. Drugi patent: węzełek na czubku głowy, który dodatkowo wzbogaci twoje uczesanie, o ile masz włosy podatne lub kręcone, o kilka naturalnych fal.
Jeśli nosisz włosy długie lub półdługie. Po ich wysuszeniu i wymodelowaniu (chwała wszystkim cierpliwym, które na to drugie znajdują rano czas - ja niestety nie należę do tej grupy), zanim ubierzesz się w swoją wełnę, futro czy polar, zwiąż włosy na czubku głowy w bardzo luźny kucyk. Po zdjęciu czapki, fryzura nie oklapnie, włosy nie będą przyklejone do skóry głowy, a objętość się nie zmieni. Drugi patent: węzełek na czubku głowy, który dodatkowo wzbogaci twoje uczesanie, o ile masz włosy podatne lub kręcone, o kilka naturalnych fal.
Po drugie: świeża fryzura
Patent wszystkich zabieganych kobiet, za którym ja akurat nie przepadam, choć doceniam. Czyli suchy szampon. Jeśli twoja skóra głowy przetłuszcza się pod czapką kosmicznie szybko (nie ma w tym nic nienaturalnego: czapka grzeje, a pod wpływem ciepła gruczoły łojowe pracują intensywniej), małe opakowanie suchego szamponu jest niezbędnym akcesorium, które powinnaś mieć zawsze w torebce.
Patent wszystkich zabieganych kobiet, za którym ja akurat nie przepadam, choć doceniam. Czyli suchy szampon. Jeśli twoja skóra głowy przetłuszcza się pod czapką kosmicznie szybko (nie ma w tym nic nienaturalnego: czapka grzeje, a pod wpływem ciepła gruczoły łojowe pracują intensywniej), małe opakowanie suchego szamponu jest niezbędnym akcesorium, które powinnaś mieć zawsze w torebce.
Po rozpyleniu go na skórze i włosach, szampon zamienia się w proszek, którego pozostałość należy wyczesać szczotką lub grzebieniem. Ale jeśli zależy ci na kondycji swoich włosów, unikaj oldskulowej metody z zakładów fryzjerskim A.D. 1980: tapirowania. Taki zabieg mechanicznie uszkadza łuski włosa i włos się łamie. Wystarczy dobrze wyczesać suchy szampon, a skóra będzie odświeżona i włos odbity od nasady. Tylko przy takiej stylizacji warto zaopatrzyć się w szampon oczyszczający skórę głowy - resztki kosmetyków do stylizacji przyklejają się do niej i ta przestaje oddychać i normalnie funkcjonować.
Opcja numer dwa, dla fanek mocniejszych fryzur: kosmetyki do stylizacji z alkoholem. Takie jak spreje i lakiery do włosów. Wszystkie - odświeżają fryzurę, pod warunkiem, że nie przedawkujesz produktu i nie posklejasz włosów. Zresztą, nowoczesne lakiery do włosów można wyczesać szczotką czy grzebieniem i fryzura wygląda wtedy naturalnie i świeżo. Mini-wersje lakierów do włosów lup sprejów do stylizacji znajdziecie nie tylko w salonach fryzjerskich, ale i każdej drogerii czy perfumerii. Są równie przydatne jak suchy szampon.
Po trzecie: gładkie nieelektryzujące się włosy
Jestem zwolenniczką dobrej pielęgnacji. Jeżeli twoje włosy nie układają się, przypominają snopek siana w czapce i bez czapki - zadbaj o ich regenerację. Oprócz maski, którą przy włosach suchych, zniszczonych i koloryzowanych należy stosować raz w tygodniu i zrobić z niej pielęgnacyjny kompres (prosty patent: zacznij kąpiel od umycia głowy, odciśnij wodę z wypłukanych włosów ręcznikiem, nałóż na wilgotne włosy maskę i czepek kąpielowy, a jeśli nie masz, to folię spożywczą lub worek foliowy - ciepło pary wodnej, które unosi się z twojej kąpieli otwiera łuski włosa, dzięki czemu składniki pielęgnacyjne z maski szybciej i głębiej przenikają do wnętrza włosa). Niecierpliwym polecam maski takie jak 3 Minute Miracle Colour, australijskiej marki Aussi.
Jestem zwolenniczką dobrej pielęgnacji. Jeżeli twoje włosy nie układają się, przypominają snopek siana w czapce i bez czapki - zadbaj o ich regenerację. Oprócz maski, którą przy włosach suchych, zniszczonych i koloryzowanych należy stosować raz w tygodniu i zrobić z niej pielęgnacyjny kompres (prosty patent: zacznij kąpiel od umycia głowy, odciśnij wodę z wypłukanych włosów ręcznikiem, nałóż na wilgotne włosy maskę i czepek kąpielowy, a jeśli nie masz, to folię spożywczą lub worek foliowy - ciepło pary wodnej, które unosi się z twojej kąpieli otwiera łuski włosa, dzięki czemu składniki pielęgnacyjne z maski szybciej i głębiej przenikają do wnętrza włosa). Niecierpliwym polecam maski takie jak 3 Minute Miracle Colour, australijskiej marki Aussi.
A jeśli problem z włosami nie ulega zmianie nawet po miesiącu pielęgnacji domowej, polecam zabiegi regeneracyjne lub zabieg z keratyną w salonach fryzjerskich. Wygładza on włosy na całej długości i poprawia ich wygląd do miesiąca - dwóch od pobytu w salonie. Siano odchodzi w niepamięć. Minusem jest oczywiście wysoka cena zabiegu (kilkaset złotych).
Po czwarte: ułożone krótkie włosy
Najlepszy i sprawdzony na własnej głowie patent (przez lata nosiłam ultrakrótkie fryzury), to stylizacja PO zdjęciu czapki. Zdecydowanie lepiej wyjdziesz na tym, jeśli wosk, krem czy pastę do modelowania nałożysz na włosy po zdjęciu czapki w pracy. Trwa to minutę - dwie i o ile włosy są dobrze obcięte nie powinno być problemu z ich ułożeniem.
Najlepszy i sprawdzony na własnej głowie patent (przez lata nosiłam ultrakrótkie fryzury), to stylizacja PO zdjęciu czapki. Zdecydowanie lepiej wyjdziesz na tym, jeśli wosk, krem czy pastę do modelowania nałożysz na włosy po zdjęciu czapki w pracy. Trwa to minutę - dwie i o ile włosy są dobrze obcięte nie powinno być problemu z ich ułożeniem.
Po piąte: czapka stylisty
Tego pomysłu akurat nie polecam, chyba, że bardzo zdesperowanym! Kiedy ja nie potrafię nic zrobić z włosami, to je po prostu myję i suszę na nowo. Ale znam kilka osób, które inwestują w różne kolory i wzory czapek i jeśli dress code w biurze nie obowiązuje, tych nakryć nie zdejmują. Przeciwnie, starają się zrobić z nich element stylizacji i niektórzy naprawdę zdają ten egzamin na piątkę! Słynna wypowiedź Mai Sablewskiej: noszę kapelusz, bo nie mam czasu umyć głowy śmieszy mnie, ale zgadzam się, że nie zawsze jest na to czas.
Tego pomysłu akurat nie polecam, chyba, że bardzo zdesperowanym! Kiedy ja nie potrafię nic zrobić z włosami, to je po prostu myję i suszę na nowo. Ale znam kilka osób, które inwestują w różne kolory i wzory czapek i jeśli dress code w biurze nie obowiązuje, tych nakryć nie zdejmują. Przeciwnie, starają się zrobić z nich element stylizacji i niektórzy naprawdę zdają ten egzamin na piątkę! Słynna wypowiedź Mai Sablewskiej: noszę kapelusz, bo nie mam czasu umyć głowy śmieszy mnie, ale zgadzam się, że nie zawsze jest na to czas.
Posiadaczkom grzywki, polecam wówczas odświeżenie: umycie i wysuszenie samej grzywki (dwie minuty). A jeśli nie macie kompletnie na to czasu a uwielbiacie siedzieć cały dzień w czapce lub kapeluszu i na co dzień nie siedzicie pod krawatem to rzeczywiście może być to dla was dobra alternatywa.
Jeśli nie lubisz siedzieć w nakryciu głowy w stylu moherowych beretów (kojarzycie panie, które niezależnie od tego czy zdjęły kurtkę czy też nie w berecie pozostają zawsze, nawet w kawiarni i u cioci na imieninach?), zadbaj o to, żeby twoja czapka przylegała do czoła i uszu, ale nie do całej głowy. Luźniejsza czapka zapewni ci komfort, że twoje włosy nie będą wyglądały jak płaska płachta pozbawiona objętości.
Po szóste: grzebień w ruch
Diabeł tkwi w szczegółach. A patentem najlepszych stylistów, którzy pracują przy pokazach mody i sesjach zdjęciowych jest ten najbardziej banalny. Jeśli twoje włosy wyglądają źle lub są nieposłuszne: zwiąż je gumką lub po prostu uczesz! Idealne do przeczesania są brytyjskie szczotki Tangle Teaser, które już można kupić przez internet. Rozczesują nawet największy kołtun. Albo zwykły grzebień za kilka złotych. Zamiast sprejować, szorować i cudować na głowie, wystarczy porządnie je przeczesać i od razu nabierają blasku i ładu. A ty wyglądasz na zadbaną, a nie jakbyś właśnie wstała z łóżka.
Diabeł tkwi w szczegółach. A patentem najlepszych stylistów, którzy pracują przy pokazach mody i sesjach zdjęciowych jest ten najbardziej banalny. Jeśli twoje włosy wyglądają źle lub są nieposłuszne: zwiąż je gumką lub po prostu uczesz! Idealne do przeczesania są brytyjskie szczotki Tangle Teaser, które już można kupić przez internet. Rozczesują nawet największy kołtun. Albo zwykły grzebień za kilka złotych. Zamiast sprejować, szorować i cudować na głowie, wystarczy porządnie je przeczesać i od razu nabierają blasku i ładu. A ty wyglądasz na zadbaną, a nie jakbyś właśnie wstała z łóżka.
