Kontrowersyjny wpis pojawił się wczoraj na blogu byłego wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego i rektora Akademii Finansów i Biznesu Vistula. Rybiński nazwał w nim gejów „miłośnikami wielofunkcyjnego odbytu” a Baracka Obamę - Burakiem Bambo.
Wpis to przemyślenia profesora na temat korelacji zachodzącej rzekomo między homoseksualizmem, demografią i sytuacja gospodarczą poszczególnych krajów. Naukowiec stwierdził, że kraje będące źródłem homoseksualnej propagandy są w gospodarczym odwrocie.
– Europa jest w potężnym demograficznym kryzysie, a z penetracji odbytu nie będzie więcej dzieci – napisał Rybiński. – W Kalifornii już głównym językiem jest hiszpański, co oznacza silny wzrost wpływów kościoła katolickiego w tym stanie, bo Meksykanie to praktykujący i tradycyjni katolicy. Mamy dynamiczny wzrost populacji tam, gdzie model rodziny jest tradycyjny, w Azji i w Afryce. A mój kolega z Atlanty ostatnio wyjaśnił mi, że tradycyjni Republikanie zmasakrowali Demokratów w wyborach lokalnych w skali bez precedensu w historii Ameryki. Sami Amerykanie odrzucają obyczajowe lewactwo promowane przez Demokratów, oraz cytuję kolegę z Atlanty – socjalizm promowany przez Buraka Bambo – czyli tamtejszą anty reformę ochrony zdrowia.
Hasła rzucane przez Rybińskiego już wywołały sporą burzę w mediach społecznościowych. Na Twitterze nazwano go już rasistą, homofobem i profesorem recesją. Nie tylko ze względu na widoczną w tekście niechęć do Baracka Obamy, homoseksualistów, ale także ze względu na to, że Rybiński nie kryje fascynacji klasycznym modelem azjatyckiej rodziny.
– Byłem niedawno w Azji i obserwowałem tradycyjne społeczeństwo, oparte na wartościach duchowych, religijnych, w którym funkcjonuje tradycyjny model rodziny, w którym kobieta wychowuje dzieci, a czasami robi karierę zawodową, awansując do szczebla dyrektora – napisał ekonomista. – Zaś wszystkie kluczowe funkcje pełnią mężczyźni.
Wśród komentarzy pod wpisem znalazło się jednak także sporo zwolenników teorii profesora.