Michał Proszewski - Country Business Manager Nespresso.
Michał Proszewski - Country Business Manager Nespresso. materiały prasowe

O specyfice dużej firmy, marketingu, zarządzaniu ludźmi i oczywiście o miłości do kawy rozmawiamy z Michałem Proszewskim, Country Business Managerem firmy Nespresso.

REKLAMA
Wchodzi pan do budynku i robi rundkę po całym biurze, witając się osobno z każdym pracownikiem po imieniu. Niezła taktyka…
Jak wchodzę to najpierw pozdrawiam Tomka z działu biznesowego, Joannę z marketingu i Pawła od e-commerce i innych, żeby potem zadać szereg szczegółowych pytań o sprzedaż, targety, liczby i statystyki – oni to dobrze wiedzą! (śmiech). A serio – zależy mi na dobrej atmosferze w pracy, więc każdego pracownika zapraszam na kawę.
Kawa z szefem?! To patent na budowanie relacji z ludźmi, skracanie dystansu? Takie nietypowe zarządzanie? 
Chwila z filiżanką „małej czarnej” to w naszej firmie wręcz rytuał, a zaproszenie na nią tu, w Nespresso, nabiera zupełnie innego znaczenia. Z przyjemnością idę z członkami zespołu na kawę – nie wiem, czy jest u nas ktoś, kto tego nie doświadczył. Gdy chcę omówić z menedżerką strategię komunikacji, siadamy przy wyraźnym espresso. Gdy spotykam się z chłopakami z działu handlowego, dyskutujemy o sprzedaży przy aromatycznym lungo, a jak przychodzę po południu porozmawiać z kierowniczką naszego klubu Nespresso – z przyjemnością wypijamy filiżankę intensywnej kawy Cubania z edycji limitowanej. Dobrze, że mamy w biurze kilka ekspresów, to nie ma kolejek!

W Nespresso jest Pan już prawie rok, początki były trudne?
Każde nowe wyzwanie niesie niepokój, ale i ekscytację. Minęło parę chwil, zanim się wdrożyłem, ale przypuszczam, że to nic w porównaniu z tym, co przeszli pracownicy Nespresso, jak mnie po raz pierwszy zobaczyli... łysy, wysoki, z wielkiej korporacji (śmiech). Ten okres przejściowy jest trudny w każdej firmie, ludzie nie wiedzą, czego mają oczekiwać od nowego szefa - jakie zmiany zaprowadzi, czy będzie czyścić stołki. A prawda jest taka, że każdy z pracowników może zawsze do mnie przyjść: z projektami i pomysłami, ale i z wątpliwościami, problemami. Rzadko zamykam drzwi swojego gabinetu. W końcu oczekuję, że także i oni zrewanżują się za te wszystkie zaproszenia, stawiając kawę! Ale poważnie - mam fantastyczny, inspirujący zespół, od którego każdego dnia bardzo dużo się uczę.

Szef uczy się od pracowników?
Oczywiście! Uczę się od nich od pierwszego dnia. Uważam, że kiedy przychodzi się do nowej firmy na stanowisko kierownicze, nie można zaczynać od rewolucji, ale od poznania marki, kultury firmy – która w przypadku Nespresso jest absolutnie wyjątkowa - i przede wszystkim pracowników. Na początku siadałem po kolei z każdym z osobna lub w mniejszych zespołach i rozmawialiśmy. Dziś, gdy znam firmę i wyznaczam jej strategiczne kierunki rozwoju, uczę się otwierać na nowe idee, konfrontować opinie, poszerzać horyzonty. Każdy w firmie ma inną osobowość i coś innego może wnieść do rozwoju Nespresso w Polsce.

Rok to także dobry czas na podsumowanie. Jakieś sukcesy, którymi można się pochwalić?
 
To świetny rok. Stawiamy na innowacje, dlatego wprowadziliśmy najbardziej kompaktowy ekspres w ofercie - Inissia oraz urządzenie Lattissima Pro - z profesjonalnym rozwiązaniem mlecznym. Jest także 8 nowych kaw, w tym edycje limitowane. W połowie roku odświeżyliśmy sklep internetowy i wprowadziliśmy aplikację na smartfony, dzięki której konsumenci mogą mieć nasz butik „w kieszeni”. Znakomicie rozwija się też współpraca z naszymi partnerami handlowymi. Zaraz otwieramy drugi butik w Polsce. Przygotowujemy się do otwarcia lokali we Wrocławiu i Krakowie w pierwszej połowie 2015 roku. Z zespołu ok. 50 osób urośliśmy do prawie 80, a na początku przyszłego roku będziemy liczyć ponad 100. I co najważniejsze: coraz więcej konsumentów wybiera Nespresso.
Kto – oprócz George’a Clooneya?
Piją nas głównie osoby z dużych miast, miłośnicy dobrego jedzenia - świadomi konsumenci. Clooney przekonał też swoich kolegów! Na potwierdzenie tego zdradzę Pani, co zdarzyło się ostatnio. Otrzymałem telefon z jednego z hoteli we Wrocławiu. Zdenerwowanie kierownictwa udzieliło się i mnie, gdy na „na gwałt” poprosili o dostarczenie dwóch naszych ekspresów z porcją kapsułek. Dwaj goście zażyczyli sobie bowiem urządzenia Nespresso w swoich pokojach. Okazało się, że tymi gośćmi byli… Steven Spielberg i Tom Hanks, którzy właśnie realizują tam szpiegowski thriller. No to wysłaliśmy.

Ta kawa musi mieć wyjątkowy smak…
Dla mnie smakuje ona zupełnie inaczej, odkąd pojechałem do Brazylii, na jedną z naszych plantacji, którą opiekujemy się w ramach Programu Zrównoważonego Rozwoju. Ma on na celu zapewnienie produkcji kawy najwyższej jakości i przyjaznego środowisku łańcucha dostaw, przy jednoczesnym podnoszeniu standardów życia plantatorów i ich rodzin. Miałem okazję pracować tam z plantatorami: zbierać z nimi wiśnie kawy – bo tak fachowo nazywa się owoce kawowca, nosić ich pełne kosze, ręcznie je selekcjonować. Mogłem także obserwować proces płukania i suszenia kawy na tzw. patio. Doświadczyłem, jaka to ciężka praca w pocie czoła, którą farmerzy wykonują z wielkim zaangażowaniem. Od tamtej pory filiżanka kawy smakuje mi także pasją i trudem tych ludzi.
Znalazłam w Pana biogramie pewną ciekawostkę. Skończył Pan anglojęzyczne studia z zarządzania miastami na Michigan Technological University w USA. Szykował się Pan do administracji albo polityki?
 
Nie, nie szykowałem się. Szukałem nowości i ciekawych perspektyw rozwoju, i studia w Michigan mi to dały. To był świetny czas w zupełnie innej od naszej kulturze nauki i pracy. Takie doświadczenia poszerzają horyzonty.
Z innej beczki: kawa czy herbata? Co piją Polacy? 
Herbata wciąż jest w Polsce lubiana, o czym miałem okazję przekonać się pracując przez kilkanaście lat w poprzedniej firmie, będącej liderem na tym rynku. A kawa – to zupełnie co innego! Pijemy jej już ponad 3 kg rocznie, a to daje 11 wynik na świecie! Żeby lepiej mogła to Pani sobie wyobrazić: przeciętny Polak wypija w ciągu roku ponad 95 litrów kawy. To taka mała beczka.
Kiedy chcę się napić kawy, zwykle wsypuję ją do kubka, słodzę akurat tyle, ile lubię, doprawiam po swojemu..
Czyli pije ją Pani dokładnie tak, jak mają w zwyczaju Polacy – rozpuszczalną albo po turecku, czyli mieloną zalewaną wodą. I pewnie – jak 80% Polaków – z mlekiem. To teraz proszę pozwolić, że zaproszę Panią na kawę…
O rany… !
Pamiętam swoje pierwsze spotkanie z Nespresso. Było to kilka lat temu, w barze jednego z hoteli nad Pilicą. Sceptycznie patrzyłem na kapsułkę z asortymentu kaw biznesowych, którą barman wkładał do ekspresu. Ale jak stanęła przede mną aromatyczna kawa ze gęstą cremą, spojrzałem przychylniej. A gdy spróbowałem… zauroczyłem się. Kilka dni później zacząłem szukać marki w Internecie, odkryłem asortyment dla konsumenta i kupiłem maszynę. Od tamtej pory moje upodobanie do cappuccino i latte wzbogaciło się o kawy krótkie, których wcześniej w ogóle nie pijałem.
No właśnie – kapsułka! Nie jestem przekonana. Co właściwie się w niej kryje?
W Polsce konsumenci są – tak jak Pani – sceptyczni wobec rozwiązań kapsułkowych, bo nie wiedzą, co znajduje się w jej wnętrzu. To dlatego, że różni producenci mają różne receptury. W naszych kapsułkach znajduje się… kawa, kawa i jeszcze raz kawa. Nic ponad to. Kapsułkę wkładamy do podajnika ekspresu i za pomocą jednego przycisku w ciągu kilkunastu sekund otrzymujemy filiżankę idealnej „małej czarnej”. Zawsze tej samej jakości – i to wyróżnia nas na rynku. Co więcej, każdy konsument w bogatym asortymencie kaw znajdzie swoją ulubioną. W ciągu roku ma bowiem okazję spróbować około 30 różnych mieszanek.
logo
Polak wypija rocznie średnio 95 litrów kawy! materiały prasowe

Ale w Polsce to wciąż nowość? Jeszcze kilka lat temu o kapsułkach z kawą nikt u nas nie słyszał… Polacy się do niej już przyzwyczaili? 
Przyzwyczajają. Polacy nie tylko coraz częściej chodzą do kawiarni, lecz także stawiają w domu ekspres. I tu rozwiązania kapsułkowe cieszą się coraz większą popularnością, ponieważ są szybkie i wygodne, a przy tym – jak w naszym przypadku – często bardziej profesjonalne niż ekspresy na kawę ziarnistą czy przelewowe. Łatwość obsługi, czystość, brak konieczności wymiany ziarna, gdy każdy z domowników chce pić inną mieszankę czy technologia wysokociśnieniowa sprawiają, że każdy z nas może mieć w domu swoją „małą czarną” jak z prawdziwej kawiarni. Tylko taniej: latte na mieście kosztuje nas 9-12 zł, zaś za taką samą kawę z ekspresu kapsułkowego zapłacimy 2-3 zł. Jak wszystkie zmiany, tak i przekonanie Polaków do kapsułek wymaga jednak czasu. Ciągle niewiele gospodarstw domowych posiada ekspres ciśnieniowy, choć podróżując, nasi rodacy poznają nowe smaki i zdobywają doświadczenie w piciu kawy, które chętnie przywożą do domu. Sprzyjają też temu trendy czy programy kulinarne oraz kultura konsumpcji kawy poza domem. A rozwiązanie kapsułkowe to wygoda – ja np. postawiłem sobie taki ekspres w kamperze.
Gdzie?!
Tak, w kamperze, samochodzie kempingowym. Dzięki temu jadąc z rodziną w dalekie trasy do Chorwacji, Danii czy wybrzeżem Morza Bałtyckiego, nie martwię się o codzienną dawkę energii. Każdy z nas, ja i moja żona, bierze porcję swoich ulubionych kapsułek i wkłada je do ekspresu kiedy chce, ciesząc się swoim smakiem. Dzieciaki zaś przygotowują sobie kakao w spieniaczu do mleka Aeroccino. Wie Pani, ile plusów mam z takiego rozwiązania? Także towarzyskich! Uwielbiam podróżować i będąc na kempingu, często zapraszam innych turystów na kawę. Popołudnia w takich miejscach są bardzo integracyjne. Dzięki filiżance espresso poznałem interesujących ludzi.
Kawa integruje?
Oczywiście! Przecież dziś ze znajomymi umawiamy się na kawę, nowo poznaną dziewczynę – zapraszamy na kawę, gościom do świeżo upieczonej szarlotki serwujemy - kawę. Towarzyszy nam ona w serdecznych i społecznych momentach, łączy, ale i jest chwilą wytchnienia – jak filiżanka espresso przy kominku w pochmurny dzień. Jest nawet powiedzenie: „Wielkie uczucie zwykle się zaczyna wieczorną kawą lub wyjściem do kina”.
Rynek kawy w kapsułkach - chyba nie jest duży? Nie macie raczej specjalnej konkurencji?
Wartość rynku kawy w Polsce w ubiegłym roku przekroczyła 5 mld zł. Jesteśmy jego częścią. Konkurencja istnieje, wprawdzie jesteśmy jedyną marką premium w segmencie, ale na rynku rozwiązań kapsułkowych nie jesteśmy sami. Konkurencja motywuje do rozwoju.

Nespresso ma swoje butiki w najbardziej ekskluzywnych lokalizacjach, hollywoodzka gwiazda George Clooney promuje kawę Nespresso Grand Cru, sama nazwa też przypomina raczej drogie wino… Jak udało się z małej kapsułki z kawą zrobić ekskluzywny produkt? 
Powstaniu firmy Nespresso towarzyszyła od początku prosta idea – umożliwić każdemu przygotowanie w domu kawy jak z prawdziwej kawiarni. A taka kawiarniana „mała czarna” nie może być kiepska, dlatego postawiliśmy na najwyższą jakość. Jak to osiągamy? Pozyskując ziarna kawowca jedynie ze sprawdzonych upraw, hołdując najwyższym standardom, rozwijając program dla plantatorów i wspierając odpowiednią uprawę kawy, w końcu dbając o odpowiednią obróbkę - produkcję, palenie i mielenie oraz dystrybucję. A także pielęgnując wyjątkową relację z klientami. Bez tego nie bylibyśmy w stanie zaoferować takiego produktu. Uwielbiam ten moment, kiedy widzę konsumenta nieprzekonanego do naszej kawy– czasem przy stoisku degustacyjnym czy u nas w butiku – wtedy przygotowuję mu filiżankę Nespresso, a gdy próbuje… widzę zaskoczenie, a potem uśmiech na jego ustach.

A propos butików Nespresso. Gdzie w Polsce można znaleźć sklepy Nespresso? 
Butiki Nespresso to nie tylko sklepy – to salony sprzedaży, galerie sztuki i kawiarnie w jednym.  We wnętrzach butików stawiamy na dobry smak, elegancję, nowoczesność oraz… swoistą magię. Wielokrotnie zapraszamy też do współpracy światowych designerów – projekty realizowaliśmy już m.in. z Manishem Arorą, który tworzył oryginalne wystawy lokali czy Andrée Putmanem, autorstwa którego filiżanki można kupić w Nespresso. Pracujący w butikach personel to specjaliści w dziedzinie kawy: zdradzą szczegóły poszczególnych kaw Grand Cru, zaproszą do degustacji, przybliżą niuanse smaku i aromatu każdej z nich. Opowiedzą też o pochodzeniu i procesie produkcji oraz zademonstrują działanie ekspresów i akcesoriów, pomagając w ich wyborze. Zależy nam na tym, by w naszych lokalach klient mógł w pełni doświadczyć marki – zobaczył, jak za pomocą jednego przycisku powstaje kawa najwyższej jakości, sam sprawdził, jak ona smakuje, jaką ma cremę i aromat. Bo dopiero wtedy, tak jak przed chwilą Pani, przekonuje się, że kawa z kapsułki „nie gryzie”, ale może być delicją. Gdzie w Polsce można znaleźć butiki Nespresso? Pierwszy butik otworzyliśmy w 2007 roku przy ul. Nowy Świat w Warszawie, zaraz inaugurujemy w stolicy drugi, a w ciągu najbliższych kilku lat chcemy być obecni w siedmiu największych miastach Polski.
A Pan jaką kawę pije? Mieloną, z kapsułki, mocną, z mlekiem? Sprzeda Pan swój ulubiony patent na dobrą kawę? 
Chociaż zabrzmi to jak zawodowa kokieteria – z kapsułki, czarną, bez mleka i cukru. Z naszego asortymentu uwielbiam Arpeggio i Ristretto Intenso - z oferty dla biznesu. I powiem w tajemnicy, ale proszę tego nie zdradzać u mnie w biurze… czasem też bezkofeinową!