Reklama.
Były europoseł został jednak skarcony podczas programu na żywo przez prowadzącego Piotra Kraśkę jeszcze zanim zdążył zabrać głos. Dziennikarz otwarcie skrytykował polityka za transparent - jak to nazwał - z jakim przyszedł do studia. Chodzi o sporą kartkę z adresem strony "klamstwakopacz.pl", na której od jakiegoś czasu rzekomo demaskuje działania premier Ewy Kopacz.
Piotr KraśkoMam nadzieję, że Pan zaraz to zdejmie i wrócimy do tego wątku, bo proszę zoabczyć, że nikt z czymś takim nie przychodzi.
Ziobro jednak się tym nie przejął, nie zdjął przygotwanych wcześniej kartek, ani dziennikarzowi nie odpowiedział. W swoim postanowieniu trwał wyjątkowo długo, bo jego "stanowisko" wyglądało identycznie także po dłuższej przerwie na losowanie Studio Lotto.
Polityk poniósł konsekwencje swojego zachowania, ponieważ prowadzący konsekwentnie pomijał go w pierwszej części programu, nie dając mu wielu szans na wystąpienie. Gdy w końcu zabrał głos, zamiast na temat wyborów, mówił... o swojej stronie. Kraśko szybko mu przerwał, ostro pytając go, czy jest to wieczór na temat strony czy wyników wyborów. - Nikt nie przychodzi do studia z nazwami strony internetowej. (...) Jak Pan tak walczy o sukces, to nie dziwię się, że go nie ma - powtarzał.
Ziobro nadal nie przejmował się krytyką i z uśmiechem na twarzy zachowywał się w stylu "i tak powiem". - Wynik byłby inny, gdyby Polacy dysponowali informacjami zawratymi na tej stronie. O samej stronie, którą tak bardzo stara się reklamować Zbigniew Ziobro pisał także nasz bloger Paweł Średziński.
Od czasu przyjęcia celów polityki klimatycznej do roku 2030 Zbigniew Ziobro ostro krytykuje Premier Ewę Kopacz . Używa argumentów, które tak dalece odbiegają od wszelkich standardów analitycznych, że z trudem to czytam. Informacje podawane na stronie klamstwakopacz.pl dezinformują i manipulują. Jeśli nie są po prostu wynikiem ignorancji i jednej z największych wpadek merytorycznych żyjących polityków, to znaczyłoby, że są kłamstwem z premedytacją. Czytaj więcej