"Zdejmowania majtek i biustonoszy nikt już nie utożsamia z wolnościowymi ideałami. Normalnie wygląda się tylko nago" - powiedział kiedyś Czesław Niemen. Naturyści natychmiast okrzyknęli go swoim guru, choć muzyk nie miał z golasami nic wspólnego. Co więcej, twierdzili, że popiera ich pół miliona Polaków. Trudno to dziś zweryfikować. Pewne jest jednak to, że zorganizowani nudyści stworzyli własną ideologię: powrotu do natury, zdrowego stylu życia i wolności. Ta mitologia była wystarczającą przynętą. I to nie tylko dla tych, którzy chcieli zrzucić bieliznę. Nudyzm odcisnął swoje piętno w społeczeństwie, ale i kulturze. Zobaczcie sami.
Korzenie nudyzmu sięgają okresu rozkwitu stowarzyszeń gimnastycznych w czasie okupacji napoleońskiej w Niemczech. Potem, w epoce Bismarcka, doszedł kult natury i antyku. W pierwszym przypadku nagość kojarzono z ideą nordyckiej doskonałości i piękna, w drugim zaś starożytny sztafaż był furtką dla zwolenników swobód dla homoseksualistów. Nudyzm rozprzestrzenił się nie tylko w Niemczech, ale także w Polsce. Zawładnął wyobraźnią chętnych do rozbierania się, ale i stroniących od tego pisarzy, fotografów, reżyserów, czy muzyków.
Literatura
Michał Witkowski, "Lubiewo"
"Już sobie wyobrażam, że on mnie posuwa, a ja krzyczę: – Józek! Nie daruję ci tej nocy! Józek! Mocniej! Głębiej!"
Lubiewo to, jak mówi autor Michał Witkowski, "powieść przygodowa-obyczajowo z życia ciot". Witkowski opisuje w niej przestrzeń zawieszoną na granicy snu i jawy, obecną w opowieściach, niemal mityczną. Motyw plaży nudystów pojawia się w drugiej części książki. Akcja Ciotowskiego bicza toczy się w gejowskim Lubiewie na wyspie Wolin. Z rozmów bohaterek Pauli i Michaśki, wyłania się Wielki Atlas Ciot Polskich, rozbudowana i dowcipna typologia postaw i preferencji homoseksualistów.
Krzysztof Tomasik, "Mulat w pegeerze"
"Józef Kubicki, prezes łódzkich naturystów, w chwilach wytchnienia od gorącej sauny i chłodnych biczy wodnych, mówił mi: Ostatnio zrobiliśmy weryfikację członków. Wydane było siedemset osiemdziesiąt legitymacji, ale po weryfikacji zostało tylko około czterystu aktywnych naturystów. Zastanowiło mnie, jakie przyjęto kryteria. Aktywność? Co to może znaczyć „aktywny naturysta”? Czy to ktoś taki, który częściej od innych się rozbiera?"
To fragment jednego z reportaży "Ekspresu reporterów", zebranych w tom "Mulat w pegeerze". „Sprawa dla golasa” obraca się wokół skandali wywołanych przez nudystów. Ich ideologia zostaje powiązana z rewolucją seksualną i rozluźnieniem norm obyczajowych. A jak wiadomo, seksualność w czasach PRL-u kwitła. Tezę przypieczętowuje okładka książki ze zdjęciem malowniczej grupy golasów obojga płci, zwróconych do czytelnika pośladkami. Plaża, lato, nagość - taki naprawdę był PRL.
Fotografia
Thomas Kupfermann, "Sommer, Sonne, Nackedeis" ("Lato, słońce, golasy")
Przed upadkiem muru berlińskiego ruch naturystów prężnie rozwijał się we wschodniej części Niemiec. Opowiada o tym książka Thomasa Kupfermanna "Sommer, Sonne, Nackedeis" ("Lato, słońce, golasy"). Autor wykorzystał w swojej pracy zdjęcia i wspomnienia nudystów "tamtych czasów".
Zdjęcia Diane Arbus
Świat widziany oczami Diane Arbus to miejsce pełne odmieńców, transwestytów, wariatów, i… nudystów. Jak przekonywała ich do pozowania? Miała ponoć w sobie coś niezwykłego, wszyscy, którzy ją znali, po prostu chcieli z nią być, każdy chciał ją zatrzymać dla siebie. Obładowana toną materiału fotograficznego, fleszy i statywów, w krótkiej mini spódniczce miała ponoć niezwykły dar słuchania ludzi. Nie było w niej samej żadnych barier. „Zrobić zdjęcie, to jakby kogoś uwieść” - mawiała.
Film
"Kolonia umarłych nudystów", reż. Mark Pirro
Obrońcy moralności doprowadzają do zamknięcia obozu nudystów. Ci w akcie protestu popełniają samobójstwo. Po kilku latach obóz zostaje przemianowany na kolonię, do której przyjeżdża młodzież ze szkółki niedzielnej, by w duchu miłości i braterstwa zgłębiać tajniki Biblii. Nudyści powstają z grobów, by dokonać zemsty. W tym momencie film przemienia się w szalony zombie musical obfitujący w zabawne piosenki w stylu lat osiemdziesiątych.
"Żandarm z Saint Tropez", reż. Jean Girault
Klasyka francuskiej komedii. Ambitny oficer policji zostaje mianowany szefem brygady i oddelegowany do Saint-Tropez. Okazuje się, że w nadmorskiej miejscowości wypoczynkowej największym problemem są nudyści, którym żandarm wypowiada wojnę. Walki z golasami nie ułatwia mu urodziwa córka, Nicole, która bardzo szybko dopasowuje się do tamtejszych swobodnych obyczajów.
Muzyka
Zbigniew Wodecki "Chałupy Welcome To"
Teledysk do piosenki ukazywał naturystyczną plażę w Chałupach. Piosenka ta została wakacyjnym hitem 1985 roku, a przy okazji nieformalnym hymnem rodzimych golasów. Ale ruch naturystyczny pojawił się w Polsce już w latach 70. za sprawą Sylwestra Marczaka, legendy wśród nagich rodaków i twórcy Polskiej Partii Erotycznej. Jego działalność na rzecz golizny ruszyła z kopyta w 1977 r., kiedy to w osławionych Chałupach miał miejsce pierwszy ogólnokrajowy zlot naturystów.
Diadem "Plaża"
Tej tematyki nie mogło zabraknąć w muzycznym nurcie disco-polo. Przyszedł czas, żeby ściągnąć w końcu majteczki w kropeczki. Namawia do tego utwór zespołu Diadem.
Cytaty
"Jeszcze nigdy nie widziano niewidomego na plaży nudystów", Woody Allen
"Wszystkie bale są kostiumowe, nawet bal nudystów", Hugon Steinhaus