"Tęczowy bohater" Dariusz Michalczewski w "Newsweeku": Polska coraz bardziej mi się podoba
"Tęczowy bohater" Dariusz Michalczewski w "Newsweeku": Polska coraz bardziej mi się podoba "Newsweek"

Atakowany, wyśmiewany i opluwany w ostatnich tygodniach za wsparcie ruchów LGBT Dariusz Michalczewski udzielił wywiadu tygodnikowi "Newsweek". Bokser, na przekór krytykom, zaznacza że nasz kraj coraz bardziej mu się podoba. – Widzę światło w tunelu – stwierdza w rozmowie z Renatą Kim.

REKLAMA
Wywiad w najnowszym "Newsweeku" ukazuje Michalczewskiego jako osobę twardo stąpającą po ziemi i pewną swoich przekonań. Bokser opowiada o początkach swojej kariery, jak wspinał się po szczeblach kariery. – Mieliśmy z żoną tyle pieniędzy, że się w pale nie mieściło – mówi bez owijania w bawełnę o czasie, gdy miał zaledwie 20 lat. To jednak nie ostudziło jego zapału w dążeniu do większych osiągnięć.
Na uwagę szczególnie zasługuje fragment rozmowy dotyczący poglądów sportowca i jego spostrzeżeń odnośnie polskiej rzeczywistości. – A Polska naprawdę mi się coraz bardziej podoba. Ludzie się zmieniają, jest coraz mniej tej typowo polskiej zawiści. Widzę światło w tunelu. Młodzież wyjeżdża na Zachód, jest otwarta na inne kultury, inne światopoglądy, orientacje seksualne. To całkiem nowe pokolenie, inne niż narzekający starcy. Ale tu też się coś zmienia – mówi rozmówca Renaty Kim.
Fragment wywiadu z Dariuszem Michalczewskim
"Newsweek"

Co pan czuje, słysząc Mazurka Dąbrowskiego?

– To, co wszyscy chyba – wzruszenie, dumę i radość. Jak mi grali pierwszy raz Mazurka, kiedy wróciłem z Niemiec do Polski, to myślałem, że się popłaczę. Ale być patriotą to nie znaczy płakać przy hymnie, tylko szanować ludzi. A już na pewno nie są patriotami ci, którzy w Święto Niepodległości napier... się na ulicach, palą samochody, niszczą chodniki i budynki. To są barany, nie patrioci. Wstyd mi za tych ludzi. To zresztą ci sami, którzy nazywają mnie zdrajcą, faszystą. Tylko dlatego, że wyjechałem z Polski.

Michalczewski podkreśla znaczenie działań przedstawicieli LGBT, którzy narażają się na ostra krytykę. – Ci, którzy walczą dzisiaj o prawa dla gejów i lesbijek, mają najgorzej, ale dzięki nim ci następni, za 10-20 lat, będą mieli lepiej. Ci dzisiaj muszą się chować, ukrywać, są dyskryminowani, krótko mówiąc, mają przerąbane. Związki partnerskie są już zalegalizowane w parunastu krajach w Europie, u nas też kiedyś będą – mówi.
Cała rozmowa z Dariuszem Michalczewskim w najnowszym numerze "Newsweeka"
logo