Mogliśmy stracić suwerenność grubo ponad stulecie wcześniej, niż to miało miejsce w rzeczywistości. Właśnie minęła rocznica układu w Radnot, podpisanego 6 grudnia 1656 roku przez króla szwedzkiego i księcia siedmiogrodzkiego. Polskę zamierzano podzielić na kilka stref wpływów. Na szczęście dla naszych przodków, plan ten nigdy nie wszedł w życie.
6 grudnia 1656 roku w Siedmiogrodzie chciano przesądzić o losie Polski. Tam, w miejscowości Radnot (obecnie rumuńskie Iernut), wrogowie Rzeczpospolitej podpisali układ, który miał de facto stanowić pierwszy w dziejach rozbiór Polski.
Podpisy pod dokumentem złożyli książę pruski i elektor brandenburski Fryderyk Wilhelm Hohenzollern i książę Siedmiogrodu Jerzy II Rakoczy, przy czym traktat przewidywał także gratyfikacje terytorialne dla ich stronników. Obdarowany za lojalność miał zostać także książę Bogusław Radziwiłł, wpływowy litewski magnat, oskarżany o zdradę interesów Rzeczypospolitej. Wynagrodzenie przewidziano też dla Bohdana Chmielnickiego, przywódcę trwającego jeszcze powstania kozackiego.
Szwedzki król rezerwował dla siebie wspomniane rozległe terytoria, książę Radziwiłł miał otrzymać województwo nowogrodzkie, elektor brandenburski - województwa łęczyckie, kaliskie, poznańskie i sieradzkie z ziemią wieluńską, a księcia siedmiogrodzkiego przewidziano na przyszłego króla okrojonej Polski (Rakoczy miał władać częścią Mazowsza z Warszawą oraz Małopolską). Tak zamierzano podzielić nasz kraj, na długo przed rozbiorem, dokonanym w 1772 roku przez Rosję, Prusy i Austrię.
Rozbiór "na papierze"
Układ z Radnot ostatecznie nie wszedł w życie, choć wojska siedmiogrodzkie i szwedzkie rozpoczęły ofensywę na ziemiach polskich. Gdyby jednak plan rozbioru powiódł się, kraj nad Wisłą szybciej niż pokazała historia, zniknąłby z mapy Starego Kontynentu.
Podkreśla się jednak, że układ z Radnot był projektem, który nie miał zbyt wielkich szans na realizację – ze względu na poparcie, jakie udzielił zagrożonej Polsce cesarz Ferdynand III, militarną pomoc Tatarów. Kluczowe było zwłaszcza wsparcie zbrojne udzielone Polsce przez rosyjskiego cara Aleksego I Michałowicza – w zamian za obietnicę korony polskiej dla jego syna.
Niebawem, w 1657 roku, wojnę Szwecji wypowiedziała także Dania, w nadziei na odzyskanie utraconych wcześniej terytoriów. Wszystko to sprawiło, że Polska, choć całkowicie wyniszczona, wyszła z trwającej do 1660 roku wojny obronną ręką.
Reklama.
TRAKTAT W RADNOT
Jego Królewska Mość dla siebie, następców i korony szwedzkiej waruje całe Kujawy, Prusy, Kaszuby, Pomorze od Nowego Dworu razem z częściami, które leżą ku stronie pruskiej, województw płockiego i mazowieckiego, jako też pas nadbużański ku Warszawie dwumilowej szerokości i całe Podlasie; na Litwie Żmudź, powiat kowieński, wołkowyski, upicki i brasławski i w bok, wzdłuż rzeki Dźwiny z pasem dwumilowym od brzegu, aż w głąb województw połockiego i witebskiego […], nadto Kurlandię, Semigalię, księstwa ruskie i finlandzkie.