Jeszcze przed pogrzebem Jana Olszewskiego przewodniczący klubu warszawskich radnych PiS wezwał do budowy w stolicy pomnika byłego premiera, szefa "pierwszego niekomunistycznego rządu po 1989 roku". Mazowieckiego (oraz Bieleckiego) tym samym starannie wygumkowano.
Piotr Gliński nie poddaje się w sprawie Europejskiego Centrum Solidarności. Wcześniej zmniejszył kwotę deklarowaną na dotację dla ECS, teraz ma wobec placówki nowe oczekiwania. Zdaniem ministra kultury ECS powinno być instytucją, która łączy, a nie dzieli. Wicepremier zaprzeczył jednocześnie, jakoby miał dążyć do podziału lub zawłaszczania historii.
Niestety niewiele wskazuje na rychłe wygaszenie zaostrzającego się konfliktu polsko-izraelskiego. Decyzja Polski, która odwołała wyjazd delegacji na szczyt V4, nie spodobała się w Izraelu. Oliwy do ognia dolał właśnie publicysta "Haaretz", najstarszego dziennika, który ukazuje się w Izraelu.
O zgodę na ten marsz wystąpiła siostra jednego z członków Narodowej Hajnówki Barbara P., która jeszcze niedawno siedziała w więzieniu. Burmistrz Hajnówki zgody nie wydał. Organizatorzy odwołali się od tej decyzji do sądu i właśnie zapadła decyzja – Sąd Okręgowy w Białymstoku uchylił wydany zakaz Marszu Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce.
"Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki" – m.in. takie słowa padły w izraelskiej telewizji z ust świeżo nominowanego szefa izraelskiej dyplomacji. Israel Katz tłumaczył, że choć premier Mateusz Morawiecki odwołał przyjazd do Jerozolimy na szczyt V4, to Polska wysyła ministra Jacka Czaputowicza, więc żadnego kryzysu w relacjach z Warszawą nie ma.
Konferencja bliskowschodnia w Warszawie zakończyła się w czwartek, ale jej echa pobrzmiewać będą jeszcze długo. Finałowym zgrzytem okazała się publikacja "Jerusalem Post". Izraelska gazeta zacytowała premiera Benjamina Netanjahu: "Naród polski współpracował z nazistowskim reżimem w zabijaniu Żydów w ramach Holokaustu". Ambasada Izraela zdementowała, jakoby takie słowa padły.
Słowach amerykańskiej dziennikarki o "Żydach, którzy w czasie wojny walczyli z polskim i nazistowskim reżimem" wywołały burzę w Polsce. Zareagowała na nie ambasada Polski w USA. Do sprawy odniósł się też Instytut Pamięci Narodowej.
Lech Wałęsa przystąpił do ofensywy i domaga się przeprosin od osób, które nazywały go "zdrajcą" oraz "donosicielem SB". Wezwania z pozwami trafiły już do dwóch osób, a wkrótce trafią do kolejnych.
Jak dowiedzieli się dziennikarze Polskiego Radia i "Rzeczpospolitej", w obronie Czesława Kiszczaka występowała także jego żona Maria. Chodziło o ataki ze strony mediów Tadeusza Rydzyka, a interwencję w tej sprawie miałby podjąć sam apb Sławoj Leszek Głódź. Arcybiskup sprawę jednak zignorował.
"Ta informacja spadła na mnie jak grom z jasnego nieba" – zapewnił w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o agenturalną przeszłość jednego ze swoich najbliższych współpracowników, Kazimierza Kujdy. "Wyznawcy" PiS to zapewnienie pewnie przyjmą bezkrytycznie. Pozostałym jednak w tę wersję będzie bardzo trudno uwierzyć. Fakty świadczą bowiem o tym, że słowa prezesa Kaczyńskiego brzmią raczej mało wiarygodnie.
Aktywność Lecha Wałęsy na portalach społecznościowych za każdym razem wywołuje poruszenie. Tak jest i w przypadku najnowszego wpisu. Na Facebooku były prezydent opublikował bowiem komentarz dotyczący Jana Olszewskiego.
Były prezydent domaga się od IPN-u przeprosin za "sfabrykowanie prowokacji pod nazwą teczki Kiszczaka". W przeciwnym razie, Lech Wałęsa grozi spotkaniem w sądzie.
Nie kończy się zła passa obecnego kierownictwa Instytutu Pamięci Narodowej. Wciąż nie milkną echa wcześniejszych kontrowersji, a odpowiedzialni za polską pamieć narodową zaliczyli kolejną wpadkę. Dość kompromitującą.
Jan Olszewski zmarł późnym wieczorem w czwartek w warszawskim szpitalu. Odejście byłego premiera skomentował już m.in. lider PiS Jarosław Kaczyński. Zrobił to także Andrzej Duda. Niestety, w stylu charakterystycznym raczej dla prawicowego polityka, a nie głowy państwa.
Szef lub nauczyciel zarzucają ci, że piszesz zbyt wolno? Módl się, aby za przykład nie postawili ci pewnego Amerykanina, bo wówczas nie będziesz miał absolutnie żadnych argumentów na swoją obronę. Oto Steven Pruitt, czyli człowiek, który napisał 35 tysięcy, a zedytował niemal 3 miliony artykułów na Wikipedii. Oczywiście za darmo.
Piotr R. usłyszał zarzuty po niedzielnym marszu narodowców zorganizowanym w 74. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz. Policja w Oświęcimiu postawiła mu zarzut publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i etnicznych.
Okrągły Stół to od kilkunastu lat temat, który prawica używa do kontestowania przemian komunistycznej Polski w wolny, demokratyczny kraj. Jednak dzisiejsi krytycy tamtych porozumień wydają się zapominać, że byli ich bohaterami.
Słowami o Okrągłym Stole, które padły na antenie Polsat News, prezydent Andrzej Duda zapewne zadziwił sporą część swojego środowiska politycznego. Partyjnym kolegom i wyborcom głowy państwa raczej nie spodoba się też pomysł nowego pomnika, który miałby stanąć w Warszawie.
Pierwsza polska antropolożka i pierwsza kobieta, która wykładała na Oksfordzie. Przebyła tysiące kilometrów przez mroźną Syberię w samym środku zimy, spała w namiotach tubylców, rozmawiała z szamanami, doprowadziła do rozwoju antropologii. Jednak los potraktował ją okrutnie, co doprowadziło ją do dramatycznego samobójstwa. Oto Maria Czaplicka.
Skansen Muzeum Wsi Lubelskiej cofnie się do czasów panowania Kazimierza Wielkiego. "Zagra" w w telenoweli historycznej TVP "Korona Królów". Właśnie ruszają zdjęcia i tym razem nikt się nie będzie mógł przyczepić, że scenografia wygląda jak z tektury.
To bardzo niewygodna data. Niewygodna dla naszych elit, ślepo wpatrzonych w blask marszałkowskich szlifów oraz ujmujący blask jego kasztanki. Józef Piłsudski 12 maja 1926 roku wprowadził w Polsce zamach stanu oraz kilkunastoletnią dyktaturę. Warto tę datę przypomnieć, zwłaszcza, że ofiar sanacyjnej dyktatury było bardzo dużo. A dziś nikt o nich nie pamięta.
Wolałbym, aby arystokracja, jej spadkobiercy mieli więcej klasy i szacunku do wysiłków narodu polskiego, a przede wszystkim pamiętali o wielkich kosztach, poniesionych przez tych, którzy - z racji braku nazwiska - swoich skromnych dóbr (utraconych w całości) nigdy nie byli w stanie odzyskać.
14 sierpnia br. w późnych godzinach wieczornych miałam zaszczyt uczestniczyć w uroczystym podpisaniu listu intencyjnego dotyczącego współpracy Ministerstwa Obrony Narodowej, Wojewody Mazowieckiego, Starostwa Powiatowego w Wołominie oraz gminy Wołomin i gminy Zielonka przy realizacji przedsięwzięcia budowy Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku usytuowanego w Ossowie.
8 czerwca oficjalnie została zakomunikowana decyzja Ministerstwa Obrony Narodowej w sprawie Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku w Ossowie. Wiceminister Michał Dworczyk, sekretarz stanu w MON, przedstawił wstępne warunki, na jakich resort jest gotów zbudować muzeum upamiętniające zwycięską wojnę z bolszewikami.
Jeden człowiek, dwa spojrzenia. Tak, Stepan Bandera traktowany jest przez jednych jak diabeł wcielony, przez innych zaś jako bohater bez skazy. W młodości czytałem o nim, iż hartował swą wolę mordując małe kocięta. Nie wiedziałem wtedy, że jest to jedna z wielu komunistycznych fałszywek, wielu czarnych mitów, które otaczały tego człowieka. Człowieka, któremu nie trzeba doprawiać rogów. Jego prawdziwe winy bowiem wystarczają, by go potępić.
Po długim i surowym poście nadchodzi czas świętowania. My o poście już nie pamiętamy, ale świętować lubimy.
Jeszcze przed pogrzebem Jana Olszewskiego przewodniczący klubu warszawskich radnych PiS wezwał do budowy w stolicy pomnika byłego premiera, szefa "pierwszego niekomunistycznego rządu po 1989 roku". Mazowieckiego (oraz Bieleckiego) tym samym starannie wygumkowano.
Piotr Gliński nie poddaje się w sprawie Europejskiego Centrum Solidarności. Wcześniej zmniejszył kwotę deklarowaną na dotację dla ECS, teraz ma wobec placówki nowe oczekiwania. Zdaniem ministra kultury ECS powinno być instytucją, która łączy, a nie dzieli. Wicepremier zaprzeczył jednocześnie, jakoby miał dążyć do podziału lub zawłaszczania historii.
Niestety niewiele wskazuje na rychłe wygaszenie zaostrzającego się konfliktu polsko-izraelskiego. Decyzja Polski, która odwołała wyjazd delegacji na szczyt V4, nie spodobała się w Izraelu. Oliwy do ognia dolał właśnie publicysta "Haaretz", najstarszego dziennika, który ukazuje się w Izraelu.
O zgodę na ten marsz wystąpiła siostra jednego z członków Narodowej Hajnówki Barbara P., która jeszcze niedawno siedziała w więzieniu. Burmistrz Hajnówki zgody nie wydał. Organizatorzy odwołali się od tej decyzji do sądu i właśnie zapadła decyzja – Sąd Okręgowy w Białymstoku uchylił wydany zakaz Marszu Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce.
"Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki" – m.in. takie słowa padły w izraelskiej telewizji z ust świeżo nominowanego szefa izraelskiej dyplomacji. Israel Katz tłumaczył, że choć premier Mateusz Morawiecki odwołał przyjazd do Jerozolimy na szczyt V4, to Polska wysyła ministra Jacka Czaputowicza, więc żadnego kryzysu w relacjach z Warszawą nie ma.