Wardęga rusza z nowym kanałem
Wardęga rusza z nowym kanałem Fot. Screen z YouTube

Sylwester Wardęga nie spoczywa na laurach. Po wielkim sukcesie “Psa-pająka” postanawia iść za ciosem i rusza z zupełnie nowym kanałem na YouTubie. Tym razem zamiast testowania sprawności fizycznej policji skupia się na sobie i pod okiem kamery będzie poznawać różne sporty.

REKLAMA
Na poważnie
Jak mówi nam Narine Amiryan, menadżerka Wardęgi, Sylwester od zawsze interesował się sportem i chciał równolegle zacząć coś nowego na poważnie. – Zostały nakręcone już dwa pierwsze odcinki, gdzie jeden z nich czeka na montaż. Skupiają się one na treningach, które wykonujemy na siłowni. Wardęga chce pokazać w dokładny sposób ćwiczenia, które można tam wykonywać, po to, aby każdy ćwiczący mógł sobie w każdej chwili włączyć taki film na YouTube i się na nim wzorować. Już niedługo Sylwester będzie nagrywał odcinki, w których będzie można poznać zasady jazdy na snowboardzie.
Kanał, który najprawdopodobniej będzie nazywać się Dragon, ruszy pod koniec grudnia. – Filmy będą publikowane z dużo większą częstotliwością niż na kanale WardęgaSA, bo raz w tygodniu i będą trwać około 15-20 minut. To duża szansa na zwiększenie ilości współprac z markami. Pomimo drugiego kanału – mówi. I zapewnia – Sylwester nie zamierza zaprzestać działalności na głównym kanale.
logo
Wardęga już niejednokrotnie nagrywał na siłownie. Wtedy nie był to jednak kanał sportowy. Zrzut ekranu z YouTube.com/WardegaSA
Sama tematyka sportowa nie jest youtuberowi obca. Dwa miesiące temu na swoim profilu na Facebooku promował kanał sportowy znajomej Moniki Kołakowskiej, oprócz tego sam jest stałym bywalcem jednej z warszawskich siłowni. Pojawiał się tam głównie w nocy i co ciekawe, niektóre z jego filmów powstawały właśnie na terenie siłowni.
Mała konkurencja
W pierwszej setce YouTube’a są zaledwie dwa kanały sportowe o sporej popularności - Ewa Chodakowska z 147 000 subskrybentami oraz Być Jak Jan Błachowicz z 138 000 subskrybentami, którego prowadzi Marek Hoffmann znany z kanału AdBuster. Pod względem liczby subskrybentów Wardęga nie będzie mieć więc wielkiej konkurencji, ale nie wolno też zapominać o równie merytorycznych kanałach, lecz z nieco mniejszym zasięgiem
Marek Hoffmann prowadzi aktualnie trzy kanały: AdBuster, Tube Raiders, który współtworzy z bratem, oraz Być jak Jan Błachowicz. – Rzuciłem się na głęboką wodę angażując w taką ilość kanałów. Ich regularne prowadzenie jest trudne, ale nie niemożliwe – przyznaje. – Trzeba być naprawdę dobrze zorganizowanym, aby je prowadzić. Sam nie mam określonej częstotliwości we wrzucaniu nagrań, choć wiem, że wszelkie poradniki mówią, iż to podstawa. Zmuszanie się do nagrywania nie jest zdrowe – dodaje.
Jego zdaniem różnica między tworzeniem kanału o tematyce sportowej a rozrywkowej jest spora. – Podczas nagrywania nie da się kontrolować jakości efektu końcowego tak jak np. w AdBusterze (na kanale konfrontuje reklamy z rzeczywistością – red.). Bywają problemy z ustawieniem światła, dźwięku, ostrości obrazu i może się tak stać, że zrobiony film trzeba po prostu nagrywać od początku - mówi Marek
Patrząc na kierunek, który obierają najpopularniejsi vlogerzy, różnicowanie swojej działalności na kilka kanałów to przyszłość YouTube. Wardęga ma tutaj sporą przewagę. Popularność głównego kanału na pewno pociągnie mu jego nowy projekt. Przynajmniej na początku.