Nastoletni bohater viralowego filmu, nagranego zupełnie przez przypadek, podpisał właśnie kontrakt z dużą marką ubraniową. Wystarczyło, że spontanicznie zatańczył jak Lady Gaga podczas wiadomości, zobaczyło go kilka milionów osób i wszyscy go pokochali. Przy okazji zrobił coming out na YouTube. Teraz występuje jako model w kampanii American Apparel, gdzie pozuje między innymi w różowej spódniczce czy koszulce z rozwinięciem skrótu LGBT i słowem Pride.
Początek jesieni, otwarcie Downtown Summerlin w Los Angeles. Przed centrum handlowym zgromadzone tłumy - rodziny, staruszkowie, wymachujące rękami dzieciaki. Gwar, hałas i radość relacjonuje na żywo kanał CBS. Jednak to nie reporterzy opowiadający o wszystkim przykuwają tutaj największą uwagę, a stojący tuż za nimi piętnastolatek. Gdy zauważa skupioną na nim kamerę, zaczyna tańczyć. I to nie w zwykły, charakterystyczny dla dzieciaków sposób, ale jak prawdziwa "diwa".
Takich ruchów nie powstydziłyby się zdecydowanie takie gwiazdy jak Beyonce czy Lady Gaga. Ta mimika, gestykulacja, bioderka, co chwilę przyklaśnięcia dłońmi, pokazywanie palcem i machanie głową, sprawiły, że w ciągu dwóch miesięcy od umieszczenia filmów na YouTube, Brendan Jordan - bo tak nazywa się sprawca całego zamieszania - stał się gwiazdą internetu, a "show" z jego udziałem obejrzało prawie trzy i pół miliona osób.
Parcie na szkło się opłaciło i nastolatek szybko został zauważony przez markę modową, znaną z licznych kontrowersji, czyli American Apparel. Feministki zarzucały jej seksizm z powodu zdjęć dziewcząt w kusej bieliźnie przy reklamowaniu flanelowej koszuli czy rozchylonych nóg z dwuznacznym tekstem.
Świat zawrzał, gdy AA zrobiło kampanię z sześćdziesięciodwuletnią Jacky O'Shaughnessy i rozebrało ją do bielizny. Podobnie było trochę wcześniej, gdy w 2011 roku pokazano modelki z owłosieniem łonowym, widocznym pod prześwitującą bielizną czy utrzymanymi w tej samej estetyce manekinami na wystawie. Jak więc pasuje tam młody Brendan? Jest kontrowersyjny i otwarcie mówi o swojej seksualności.
Piegowaty chłopak urodą przypominający androgeniczną La Roux, na co dzień jest zwykłym dzieciakiem. Kocha zakupy, nałogowo robi zdjęcia, a jego słabością jest kolekcjonowanie gadżetów z bajek Disneya. Wśród inspiracji wymienia krótko: prababcia i Lady Gaga. W przyszłości chciałby mieć własny show w telewizji i stworzyć linię ubrań. Wszystko wskazuje na to, że może się udać.
W kampanii AA pokazuje cztery stylizacje i cztery podstawowe kroki swojego charakterystycznego tańca. Pozuje jak rasowy model, jest przy tym wszystkim jednak niesamowicie uroczy. W ubraniach dominuje róż, są paski, print zwierzęcy, szkolny czy plastikowy plecak. Najbardziej szokującymi elementami garderoby są jednak różowa spódniczka połączona z leginsami w tym samym kolorze i biały T-shirt z rozwinięciem skrótu LGBT i dodaniem do niego słowa Pride.
Jordan jest dumny z tego co robi i nikogo nie kocha tak bardzo jak siebie. Może i jest dziwny, może budzi kontrowersje i nie wszystkim się podoba - konsekwencji w działaniu i dążeniu do celów mu jednak odmówić nie można.