
W niemieckich rzeźniach pracuje nawet 40 tysięcy ludzi z Europy Wschodniej. To współczesne niewolnictwo, warunki uwłaczają ludzkiej godności – pisze tygodnik "Die Zeit".
REKLAMA
W Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii fabryki przetwórstwa mięsnego i rzeźnie zatrudniają ludzi na umowy o dzieło, według "Die Zeit", panują tam "mafijne struktury".
Warunki życia i pracy odbiegają od normy. Niemiecki tygodnik pisze, że zdarzało się, że pracownicy musieli spać w jednym łóżku na zmianę. Ich dzień pracy jest dłuższy, niż pozwalają na to przepisy i dopiero niedawno ustalono płacę minimalną, która teraz wynosi ok. 7 euro za godzinę.
W Niemczech, na początku grudnia przeprowadzona została akcja policyjna. Sprawdzono warunki pracy w 930 rzeźniach w całym kraju, przepytano 15 tysięcy pracowników. Rozpoczęło 6 śledztw karnych i stwierdzono 75 wykroczeń. W 300 przypadkach pensje były niższe, niż ustalona płaca minimalna.
Źródło: rp.pl
