Reklama.
Reklama.
Reklama.
Koniec Kominka. Tomek Tomczyk od teraz będzie funkcjonował jako Jason Hunt
15 grudnia 2014, 16:25·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 15 grudnia 2014, 16:25Tomek Tomczyk, jeden z najpopularniejszych blogerów, dziś oficjalnie zaprezentował swoją nową nazwę, logo i otworzył własne wydawnictwo, gdzie można zakupić jego obecne, a także przyszłe książki. To początek większych (a nawet gigantycznych) zmian, które będzie można zaobserwować na początku 2015 roku.
Reklama.
Kominek już kilka miesięcy temu zapowiedział, że marka "Kominek" wraz z nowym rokiem zniknie, a w jej miejsce pojawi się zupełnie nowy, ale skrupulatnie zaplanowany, blog. W końcu ujawnił jego nazwę i logo. Od teraz Kominek będzie funkcjonował jako Jason Hunt. Nowa nazwa nie jest przypadkowa.
To także ukłon w stronę zagranicznych rynków, na które Kominek ma zamiar rozszerzyć swoją działalność. Jego najnowsza książka ukaże się na zachodzie prawdopodobnie w marcu 2015 roku.
Kominek jednocześnie ruszył ze swoim własnym wydawnictwem JasonHunt Books. Jest to jedyne miejsce, gdzie do kupienia są jego książki. Bloger zdecydował się wykupić z wydawnictwa Zielona Sowa wszelkie prawa do jego drugiej książki "Blog. Pisz, kreuj, zarabiaj" oraz wypowiedział umowy wszystkim dystrybutorom, księgarniom i serwisom internetowym.
Obecnie na stronie można zakupić w przedsprzedaży uaktualnioną pierwszą książkę Kominka "Bloger i Social Media". Jej premiera zaplanowana jest na 15 stycznia 2015 roku. Bloger zapowiada także kolejne publikacje, które już nie będą dotyczyć jedynie blogosfery.
Za redesign odpowiedzialna jest firma Midea Pawła Tkaczyka, znanego eksperta z branży blogowej. – Chciałem mieć logo, któremu wystarczy jedno spojrzenie, by na zawsze zapamiętać formę zapisu. Taki jest JasonHunt – czytamy na Kominek.es. Więcej informacji będzie można wraz z końcem grudnia.
Reklama.
KominekSłowem jeszcze o Jasonie. Nie jest to przypadkowa nazwa. Już jakiś czas temu zdradziłem wam, że tak miał na imię bohater mojej pierwszej książki, ale to nie jest cała prawda. Bez Jasona nigdy nie byłoby Kominka, bo najpierw byłem Jasonem i prywatnie nigdy nie przestałem nim być, co w symboliczny sposób udowodniłem wczorajszym zdjęciem z Nowego Jorku na Instagramie. Czytaj więcej