Modelka oburzona: Dla jednych za gruba, dla innych zbyt wychudzona. To jaka mam być w końcu?
Modelka oburzona: Dla jednych za gruba, dla innych zbyt wychudzona. To jaka mam być w końcu? facebook.com/myladalbesio1

"Moda oszalała" mówi oburzona Myla Dalbesio, modelka, którą jakiś czas temu Calvin Klein określił jako plus-size. Ma dość tego, że chociaż ma normalny rozmiar - taki, jaki nosi przeciętna kobieta - traktowana jest jak XXL, chociaż do XXL przecież jej wiele brakuje. Z drugiej strony zwykłą modelką być nie może, bo jest na nią zwyczajnie "za gruba". Dalbesio dość ma dyskryminacji normalnych kobiet. I nie ma jej co się dziwić.

REKLAMA
Oszaleć można, gdy do lewego ucha ktoś cały czas szepcze ci, że jesteś za gruba, a do prawego, że powinnaś przytyć. Pojawiają się dezorientacja, wstyd, złość - wszystkie wymieszane ze sobą i tak intensywne, że pozostaje już tylko siąść i płakać. Ocenie poddawani jesteśmy wszyscy w każdej chwili. Nieważne, czy idziesz po bułki do sklepu, jedziesz na imprezę, odprowadzasz dzieci do przedszkola, wymieniasz sweter w sieciówce czy wyrzucasz śmieci. Ocena, ocena, ocena. Od góry do dołu, wzdłuż i wszerz. Jesteśmy wzrokowcami, wszyscy. I nie da się tego w żaden sposób uniknąć.
Gorzej jest jednak, kiedy ktoś otwarcie krytykuje cię za wygląd, na który nie zawsze masz wpływ. Odziedziczyłaś w genach szerokie biodra i niewiele można z nimi zrobić, jesteś zbyt wysoka - no ale przecież się nie zdepczesz, żeby komuś się przypodobać, a złamanego dwukrotnie nosa nie chcesz operować, bo właściwie ci on nie przeszkadza. Jednak gdy słyszysz zewsząd, że masz być taka, a nie inna, zaczynasz się nad sobą zastanawiać. Że może właściwie nie powinnaś lubić siebie takiej, jaka jesteś, bo presja, bo wyścig szczurów, bo kanony piękna...
Ludzie potrafią być okropni, a najgorsi właśnie w internecie. Dwie czołowe polskie blogerki - jedna szatynka, druga blondynka. Pierwszej na okrągło piszą: "przytyj, bo jesteś za chuda", "jesz coś w ogóle szkieletorze?", "zero biustu, a w ogóle to plastik z ciebie". Drugiej "uuu, coś się przytyło", "schudnij", "nie uśmiechaj się z tymi zębami". Efekt? Szatynka ciągle musi tłumaczyć, że choroba, że dużo ćwiczy, że to do sesji i wrzuca naturalne zdjęcie. Blondynka założyła aparat i biega na treningi z Chodakowską. Żadna z nich nie wyglądała źle, ale osądy potrafią wykrzywić lustro.
logo
Myla w kampanii CK. Calvin Klein
Ale okrutna potrafi też być moda. O Myli Dalbesio mówiono, że jest modelką plus-size. Chociaż właściwie nie zawsze da się ją tak zakwalifikować. Ale zwykłą też nie jest, bo tu za dużo, tam za dużo i figura nie ta. Dalbesio przyznaje w jednym z wywiadów, że nigdy ostatecznie nie dowiedziała się, jak ją kwalifikują. Zawsze komuś nie odpowiadało jej ciało. Raz jest za gruba, innym razem zbyt chuda. Jest dość wysoka, nosi rozmiar 38 lub 40 - jak większość kobiet. Czuje się jednak dyskryminowana i postanowiła zabrać głos w imię kobiet podobnych do niej: "Wmawia nam się, że nie istniejemy".
Najsmutniejsze jednak jest w tym to, że sami poddani presji wpędzamy w kompleksy też innych. Pod artykułami o Dalbesio i innych modelkach o rozmiarach charakterystycznych dla standardowych kobiet, zawsze, ale to zawsze, obok zachwytów pojawiają się obraźliwe komentarze krytykujące ich wygląd. Nie inaczej u blogerek i osób publicznych - zawsze jest coś do wytknięcia. To pupa za duża, biust obwisły, ząb krzywy, ucho odstające, włos nieuczesany. Za gruba, za chuda. Skąd się to bierze? Z tym, co dyktują agencje modelek i popkultura, nic nie zrobimy, ale warto się czasem dwa razy zastanowić przed kliknięciem "wyślij".
logo
Dalbesio. Dla jednych za chuda, dla innych zbyt gruba. To jaka w końcu? facebook.com/myladalbesio1
Nie zmuszam do zachwytów nad kimś, kto nam się nie podoba. Ale wytykanie "wad" w wyglądzie, podczas gdy sami siedzimy przed komputerem i nic nie robimy ze swoim życiem, nie jest fair. Proszę się postawić na miejscu tych osób. Miło? Czy chciałbyś, żeby twoja młodsza siostra albo matka przeczytała, że jej twarz i ciało są paskudne? No właśnie.

Chcesz więcej stylu? Polub nas na facebooku!