Fot.YouTube
Reklama.
Berlińska "Tageszeitung" pisze, że polskie władze nie zdecydowały się na interwencję, bo zabawki choć do złudzenia przypominające nazistowskich żołnierzy, nie mają na mundurach symbolicznych trupich czaszek i swastyk.
Gazeta dziwi się, że sprawą nie zainteresowali się wcześniej polscy dziennikarze, bo gdy interweniowali rodzice i na wycofanie zabawek zdecydował się szwedzki dom handlowy, o sprawie pisały m.in. "Times of Israel" i "Washington Post".
Amerykańska gazeta zwróciła uwagę, że to nie pierwszy raz, gdy komercyjne wykorzystanie nazistowskich symboli prowadzi do usunięcia produktów ze sklepów. Sieć sklepów Walgreens w USA wycofała niedawno papier do pakowania prezentów na Chanukę we wzorek zawierający swastykę.
Rick Noack w "Washington Post"

Hiszpańska marka odzieżowa Mango była ostro krytykowana za wyprodukowanie bluzki z wzorem bardzo przypominającym symbol SS. Kolejna hiszpańska marka Zara, przeprosiła i wycofała ze sklepów dziecięce koszulki z naszytą na nie żółtą gwiazdą, która przypominała te, które Żydzi musieli naszywać na swoje ubrania w czasie niemieckiej okupacji Czytaj więcej

COBI sprzedaje zestawy tematyczne klocków podobnych do LEGO: "Mała Armia WW2" albo "Powstanie Warszawskie". Firma, mimo ostrej krytyki nie zamierza zaprzestać produkowania modeli i sprzedaży zabawek.
– Słodki ten malutki plastikowy esesman. Z rozbrajającym uśmiechem spogląda on ze swojego Tiger' a, (ostatni niemiecki czołg produkowany seryjnie podczas II wojny światowej, przyp. DW), na pole bitwy w dziecięcym pokoju – fragment artykułu berlińskiej "Tageszeitung" cytuje "Deutsche Welle".