Reklama.
Józef Oleksy w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" po praz pierwszy opowiedział o swojej 9-letniej walce z chorobą nowotworową, – Nic mi nie jest poza tym, że jestem bardzo słaby. Nawet całkiem dobrze się czuję – mówi.
Robert Mazurek: To fatalne pytanie, ale zadaję je często. Jak będzie wyglądał pański pogrzeb?
Józef Oleksy: Bardzo dobre pytanie. Ma nie być ckliwo! Podjąłem już pewne decyzje. Sam nagram przemówienie!
Cały Oleksy! Szczyt egocentryzmu!
A co, wyjdzie mi ktoś i będzie pieprzył nieszczerze?
Czytaj więcej
Robert Mazurek: Nie, pan go tworzył, a żył w nim mój ojciec – rok młodszy od pana. Też pobożny chłopak ze wsi, który skończył studia, ale nie wstąpił do partii i spędził życie pomagając chorym psychicznie w szpitalu. Kariery nie zrobił, ale ma czyste sumienie.
Józef Oleksy: Ja też, bo nie angażowałem się osobiście w krzywdzenie ludzi.
Pan nie. Od tego było zbrojne ramię partii, bezpieka.
Zawsze mówiłem, że zbrodnie powinny być ukarane i zdania nie zmieniłem, ale od tego są sądy.
Czytaj więcej