– Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm – te słowa aktorki Joanny Szczepkowskiej są powszechnie kojarzone z kresem starego systemu. Od wyborów czerwcowych minąć musiało jednak pół roku, zanim polskiemu symbolowi narodowemu - Orłu Białemu, domalowano złotą koronę. 29 grudnia 1989 roku Sejm przegłosował nowelizację konstytucji, w której znalazł się zapis dotyczący nowego godła państwowego.
To była historyczna, jakże symboliczna chwila. Zgodnie z tzw. nowelą grudniową do konstytucji uchwalonej 22 lipca 1952 roku – stanowiącej jeden z mitów założycielskich Polski Ludowej, kraj nad Wisłą przestał być PRL-em (tej nazwy używano oficjalnie właśnie od 1952 roku) przekształcając się w "Rzeczpospolitą Polską", a więc III RP.
Skoro formalnie przestał istnieć PRL, nie mogło być mowy o orle bez korony. – Godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego w koronie w czerwonym polu – brzmiał od 29 grudnia 1989 roku pierwszy ustęp art. 103 znowelizowanej konstytucji.
374 do 1 - posłowie na "tak"
Tak zadecydowali posłowie tzw. sejmu kontraktowego, których wyłoniono w pierwszych częściowo wolnych po II wojnie światowej wyborach parlamentarnych. Zdecydowana większość zgromadzonych na sali posiedzeń – 374 – głosowało za nowelizacją, 11 wstrzymało się od głosu, jeden poseł zmian nie chciał. Zasiadał w Sejmie z ramienia PZPR i jego wybór nie powinien dziwić.
Większym zaskoczeniem może być fakt, że wielu jego partyjnych kolegów zagłosowało za nowelizacją uchwalonej w 1952 roku ustawy zasadniczej. Zdawali sobie sprawę, że po 4 czerwca 1989 roku przemiany demokratyczne zaszły tak daleko, że o powrocie do starego systemu władzy nie mogło być mowy. I mieli rację.
Ale wśród posłów byli też tacy, którzy chcieli napisania nowej ustawy zasadniczej – na miarę demokratycznego państwa, jakie właśnie się formowało. Według szefa Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego Bronisława Geremka, PRL-owska konstytucja po prostu nie zasługiwała na orła w koronie.
Oklaski gen. Jaruzelskiego
– Wyniki sala przyjęła oklaskami na stojąco. Klaskał też prezydent Wojciech Jaruzelski. A potem OKP zaintonował »Jeszcze Polska... «. Senat zmianę konstytucji zaakceptował. Tylko Jan Józef Lipski powiedział, że mimo powrotu starych symboli Polska jeszcze nie jest w pełni niepodległa – wspomina Agnieszka Jędrzejczyk z „Gazety Wyborczej”, która jako niedoświadczona stażystka relacjonowała obrady Sejmu.
Niech nikogo nie zdziwi klaszczący prezydent Jaruzelski, jedyny prezydent PRL, a od 31 grudnia 1989 roku - kiedy weszła w życie ustawa - pierwszy prezydent III RP. To on właśnie, świadomy nieuchronności zmian, wystąpił z inicjatywą o przywrócenie polskiemu orłowi korony. Co więcej, w przerwie w obradach – zapamiętała dziennikarka „GW” - dzielono się opłatkiem i śpiewano kolędy. Najgłośniej kolędowali... posłowie PZPR.
A na sali Senatu? Również oklaski i patriotyczne śpiewy. Ale w pamięci senatorów zapadło zwłaszcza zachowanie Zbigniewa Romaszewskiego, który – przypomina Jędrzejczyk - „przyniósł prawdziwy, przedwojenny wizerunek orła w koronie i przypiął go trzema agrafkami pod wielkim łysym orłem, którego zdejmie się po podpisaniu ustawy przez prezydenta".
Od "kuricy" do orła w koronie
Odzyskanie korony przez orła stało się faktem. Po 50 latach od wybuchu II wojny światowej, w wyniku czego Polska zniknęła z mapy Europy. Ale symbole narodowe – także orła w koronie – wykorzystywały struktury Polski Podziemnej. Także opozycja demokratyczna w PRL, szczególnie obóz solidarnościowy, chętnie nawiązywała do przedwojennej tradycji.
Podobnie władze RP na emigracji. W 1956 roku dekret rządu londyńskiego wprowadził do korony w polskim godle krzyż.
W tym samym czasie nad Wisłą dominowało już godło z orłem bez korony – o takim właśnie wspomina rzeczona Konstytucja PRL z 1952 roku. Była to praktycznie kopia godła państwowego według projektu z 1927 roku, ze znaczącym jednak wyjątkiem - komuniści po prostu "zdjęli" orłu królewski atrybut władzy.
Wcześniej organizowali konkursy na nowe godło. Sporo do powiedzenia w tej sprawie miała Wanda Wasilewska. Na hełmach polskich żołnierzy z 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, powstałej w 1943 roku w ZSRR, widniała tzw. kurica (orzeł wojskowy), inne projekty nawiązywały do orła piastowskiego, ale także nie przeszły. Wszystkie projekty łączył fakt, że nie uwzględniały w godle korony – bo ta symbolizowała władzę monarszą, która, w przekonaniu chrześcijan, pochodziła od samego Boga.
I w końcu nadszedł rok 1989 – rok przemian. Orzeł znów oficjalnie został ukoronowany, choć w kolejnych tygodniach burzliwie dyskutowano jeszcze nad ostatecznym kształtem państwowego godła. Były m.in. propozycje umieszczenia na głowie orła zamkniętej korony z krzyżem. Jak w godle z 1919 roku. Ale projekt ten szybko upadł.
9 lutego 1990 roku Sejm przyjął obowiązujące do dziś godło państwowe - "orła białego ze złotą koroną na głowie zwróconej w prawo, z rozwiniętymi skrzydłami, z dziobem i szponami złotymi, umieszczony w czerwonym polu tarczy". Wizerunek ten potwierdzono w konstytucji uchwalonej w 1997 roku.