
Reklama.
Funkcjonariusz Agencji Wywiadu, którego pisemne zeznania cytuje "Panorama" to jeden z przedstawicieli strony polskiej przed laty współpracujący bezpośrednio z CIA w projekcie mającym na celu utworzenie w Polsce ośrodka służącego do nielegalnych w świetle prawa międzynarodowego przesłuchań osób podejrzanych o terroryzm. Oficer ten zeznał, iż Polacy mieli pełną wiedzą na temat tego, w jakim celu udostępniają sojusznikom zza oceanu infrastrukturę na Mazurach i że trafią tam najważniejsi ludzie Al-Kaidy.
Jednocześnie z jego zeznań dowiadujemy się, iż już po pół roku od otwarcia więzienia CIA w Polsce - nazywanego w raporcie amerykańskiego Senatu ośrodkiem "Blue" - Polska zaczęła domagać się od Amerykanów zamknięcia tego miejsca.
Przedstawione w poniedziałek informacje skłaniają jednak do weryfikacji tego, na ile prawdziwe były dotychczasowe zapewniania powtarzane przez osoby, które pełniły najwyższe funkcje państwowe w okresie najsilniejszego zaangażowania Polski w tzw. globalną wojną z terroryzmem. O całkowitym braku wiedzy na temat tego, co służby USA robiły na Mazurach mówią przecież jednogłośnie były premier Leszek Miller i były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
To też jedna z niewielu kwestii, w których zgadza się z nimi Jarosław Kaczyński, który w 2005 roku przejął od nich władzę. - Nie mam żadnych dowodów na to, żeby wiedzieli, wobec tego daję wiarę - oświadczył na antenie Polskiego Radia prezes Prawa i Sprawiedliwości po tym, gdy na początku grudnia amerykański Senat opublikował ocenzurowaną wersję raportu na temat więzień CIA. Które zorganizowano nie tylko w Polsce, ale także na Litwie, oraz w Rumunii, Tajlandii i Afganistanie.
- Jeśli ktoś chce niezgodnie z prawdą mówić, że moja wina polegała na tym, że nie poinformowałem o tym, że wiem, że Amerykanie torturują, to oczywiście, że nie poinformowałem, bo nie wiedziałem, że torturują - zapewnił tymczasem Aleksander Kwaśniewski w wywiadzie poniedziałkowym wywiadzie dla dziennika "Polska The Times".
Były prezydent zasugerował jednocześnie, że o wiedzę na temat tajnych więzień CIA w Polsce być może należy pytać jednak byłego premiera Leszka Millera, bo decyzje o tego typu współpracy "podejmowane są przez szefa Agencji Wywiadu, a wywiad działa w strukturach rządu".