Maciej Dąbrowski z kanału Z Dupy
Maciej Dąbrowski z kanału Z Dupy Fot. Screen z YouTube

Kontrowersyjny, wulgarny, a zarazem bardzo inteligentny – taki właśnie jest kanał Z Dupy, który w zawrotnym tempie zyskał ogromną popularność. Tym razem przepytaliśmy jego autora – Macieja Dąbrowskiego.

REKLAMA

1. Mój ulubiony kanał na YouTube to...?

Kanałem, który chyba najbardziej lubię oglądać ze względu na fascynację tematyczną to kanał SciFuna. Sposób w jaki Darek opowiada o na przykład cyklu zagłady Ziemi powoduje, że zastanawiam się dlaczego do ciężkiej kur** nędzy nie mieliśmy takich nauczycieli w liceum? Może wtedy zamiast 2 z fizyki miałbym 6 i nie robił YouTube ku uciesze niektórych. Ogólnie rzecz biorąc pierwszych youtuberów zacząłem oglądać dopiero kilka miesięcy po starcie z moim kanałem. Wcześniej nie ogarniałem tematu. Z zagranicznych kocham wszystko od Screwattack, ale to przede wszystkim ze względu na zamiłowanie do gier.

2. Najdziwniejszy komentarz, który przeczytałem pod swoim filmem to...

Jestem twórcą, który dostaje codziennie kilkanaście do kilkudziesięciu dziwnych komentarzy, dlatego nie jestem w stanie przytoczyć jakiegokolwiek. Nic mnie już nie dziwi ani nie zaskakuje. Począwszy od jakichś turbohejtów mówiących o gwałceniu dzieci i zabijaniu mojej osoby, poprzez trolle, które komentarzem próbują jedynie zwrócić na siebie uwagę, a kończąc na ludziach po 60-siątce, którzy słodzą mi jak własnemu wnuczkowi.

3. Najwięcej problemów sprawiło mi nagrywanie...

Każdy film to dla mnie w jakiś sposób wyzwanie. Zarówno pod kątem scenariuszowym, jak i organizacyjnie-logistycznym. Czasem muszę załatwić basen do którego wskoczę i wynurzę się jako syrena (co wiąże się z załatwieniem również stroju syreny i operatora z kamerą kręcącą pod wodą). Czasem muszę umówić jednocześnie Bilguuna, Jimka i szkołę z fortepianem, a zdarza się skombinować na raz dźwiękowca, operatora, Goska, Martina Stankiewicza, Ferrari Speciale, Astona Martina i stary rower. Niemniej jednak wszystko to sprawia mi mega frajdę. Tym bardziej, że jako jedyny wiem jak dobrze będzie wyglądał efekt końcowy.

4. Kanał pomagają mi przygotowywać...

Kanał robię całkowicie sam. Sam piszę scenariusz, reżyseruję, operuję, występuję, a na końcu montuję. Czasem zdarza mi się poprosić o pomoc kolegów operatorów, lub dźwiękowców, dla których to mega frajda pomagać mi, gdyż mogą wtedy wziąć sobie wolne od szarej już dla nich rzeczywistości telewizyjnej.

5. Mój największy youtube'owy grzech to?

Moim największym youtube'owym grzechem była do niedawna ignorancja. To znaczy - wszedłem w ten świat butnie nie badając specjalnie gruntu, na który wchodzę. Miałem jedynie jakieś tam pojęcie o YouTubie w Polsce, ale naprawdę było dosyć mgliste. Cieszę się jednak, że przez ten rok udało mi się nauczyć tego wszystkiego z czym powinienem tak naprawdę startować.

6. Gdyby nie wynaleziono YouTube, byłbym...

Tym kim właściwie dalej jestem - reżyserem. Robię klipy, reklamy, programy telewizyjne, a w przyszłości (i to niedalekiej) filmy pełnometrażowe. Bez YouTube'a też bym dał sobie świetnie radę, ale tworzenie kanału sprawia mi tak cholerną frajdę, że nie wyobrażam sobie przerywania tego stanu.

7. Gdy nie jestem w sieci, robię...

Nie jestem? Hehe...ja ZAWSZE jestem w sieci. Smutne, ale prawdziwe.