„Grałam na harfie na trasie z koncertowej z Placido Domingo, to mogę zagrać również do kotleta. Zdziwilibyście się jaka to wyrobiona publiczność”. Zaglądamy za kulisy firmowych Wigilii.
Gdy zbliżają się święta i mało kto ma ochotę myśleć o pracy, dla nich zaczyna się czas zawodowych żniw. Branża zawodowych prezenterów przeżywa właśnie szczyt zamówień. W grudniu i styczniu firmy organizują najwięcej spotkań opłatkowych, wigilii dla pracowników i noworocznych podsumowań dla partnerów biznesowych. Ktoś musi to towarzystwo rozbawić, przemycić w żarciku szczegóły nowej oferty, inny przygrywa do kotleta.
– Utwór „Alleluja” Leonarda Cohena mogłabym zagrać 10 razy i zawsze jest mało. Kolędy gram rzadko, częściej zagraniczne hity, „zimowe piosenki” o śniegu, Mikołaju i nadchodzących świętach. Popularny jest też motyw z filmu „Amelia”. Wigilie w firmach mają teraz bardzo świecki charakter – opowiada Elżbieta Baklarz. Jest zawodową harfistką, znaną na scenach całej Europy i… w internecie, gdzie reklamuje swoje usługi pod hasłem „Wigilia z harfistką”.
To o tyle zaskakujące, że w 2007 roku Baklarz została poproszona o towarzyszenie Placido Domingo w jego ostatniej trasie koncertowej po Europie. Współpracuje z Orkiestry Akademii Beethovenowskiej oraz Sinfonietta Cracovia. Jest wolnym strzelcem, bo stałych etatów dla harfistów jest w Polsce niewiele. Dlatego sięga po zlecenia komercyjne.
– Niektórzy powiedzą, że to granie do kotleta. Ja uważam, że to taka sama cześć mojej pracy jak koncerty w orkiestrze symfonicznej. Grając „Jingle Bells” jestem tak samo zaangażowana, jak podczas „Sonaty b-moll” Chopina – podkreśla Baklarz. Dodaje, że podczas każdego koncertu trafi się wyrobiony muzycznie słuchacz, który rozpozna i doceni aranżowane na harfę klasyczne utwory. Choć zdarzało się, że ktoś prosił, aby zagrała kolędę, by nagrać to jako dzwonek na telefonie. Takich zachowań nie traktuje jako dyshonor dla artystki. – Cieszę się, że mogę kogoś zainspirować. Być może po moim koncercie wybierze się do filharmonii – dodaje.
Zamów Prokopa na święta
Innym mistrzem wigilijnych spotkań opłatkowych jest Marcin Prokop, znany prezenter i dziennikarz TVN. Prokopa „zamawia się” przez stronę Prokopshop prowadzona przez jego brata. W ofercie czytamy, że Prokopa można zamówić także duecie np. z Dorotą Wellman albo Magdą Mołek. Impresario gwiazdora nie chciał rozmawiać o szczegółach rodzinnego biznesu. Szkoda. Prokop zwierzył się kiedyś, że z konferansjerki chce uzbierać pierwszy milion. Ponieważ za występ inkasuje ponad 10 tys. zł (nieoficjalne dane od klientów) może się okazać, że jest całkiem blisko. Potrzebowałby do tego około 100 imprez. A przecież od kilku lat jest jednym z najbardziej wziętych konferansjerów.
Organizatorzy firmowych eventów chwalą współpracę z TVN-owskim gwiazdorem. – Marcin jest zawsze dobrze przygotowany. Prowadzi imprezę na luzie, bez tego charakterystycznego zadęcia jak u innych – mówi szef agencji PR, który wielokrotnie organizował podobne wydarzenia.
Dwie wigilie temu Prokop poprowadził „niezwykle trudne” spotkanie opłatkowe firmy operatora satelitarnego SES ASTRA z Luksemburga. Trudne, bo jak porwać publikę opowiadając o tak niszowym biznesie jak nadawanie sygnału telewizyjnego? Prokop rzucił kilka żarcików o kosmonautach, potem trochę na poważnie opowiedział o technologiach Astry, po prezentacji filmu korporacyjnego pozwolił na zrobienie kilku selfie, po czym tanecznym krokiem opuścił imprezę jeszcze przed 22.
Rynek świątecznych spotkań rozwija się. Blisko 80 proc. respondentów biorących udział w badaniu infoPraca potwierdziło, że w ich miejscach pracy panuje zwyczaj organizowania świątecznych spotkań dla pracowników. 44 proc. z nich uważa takie spotkania za obowiązek, który trzeba wypełnić, aby nie narazić się szefowi.
Świąteczne przyjęcia to coraz rzadziej są niezobowiązujące imprezy, a coraz częściej gale, nie tylko dla pracowników , ale i kluczowych partnerów. Przedstawia się strategiczne plany na przyszłość, podsumowuje miniony rok w biznesie, rozdaje awanse i nagrody. – Taka impreza wymaga odpowiedniej oprawy i konferansjera, który nada rangę wydarzeniu. Dlatego takie wzięcie ma na przykład Artur Andrus – mówi dalej szef agencji PR.
Bayer na full
Największa wigilię w Warszawie organizuje niemiecki Bayer, producent farmaceutyków i chemii. Na spotkanie świąteczne zaplanował wynajęcie całej Filharmonii Narodowej w Warszawie. To nie tylko impreza dla pracowników i kluczowych klientów, ale również dla wszystkich menedżerów niemieckiego pochodzenia pracujących w Warszawie. To szefowie BMW, Mercedesa, firm wydawniczych, budowlanych i z wielu innych branż.
Prezes Bayera podczas uroczystości niczym głowa rodziny osobiście wygłasza przemówienie podsumowujące rok w biznesie i uroczyście podpisuje czek przekazując pieniądze na działalność charytatywną.