Tym razem przepytaliśmy jednego z najbardziej zakręconych polskich youtuberów, czyli Cyber Mariana. Niewiele trzeba tutaj chyba tłumaczyć i najlepiej jego osobowość odda zdanie, które sam zamieścił na swoim kanale - Nie staraj się zrozumieć wszystkiego, bo wszystko stanie się niezrozumiałe.
Generalnie topowe polskie kanały to wszystko moi znajomi, kumple i przyjaciele, więc zawsze jestem na bieżąco z ich produkcjami. Tradycyjnej telewizji już nie oglądam. Po prostu unsub i tyle. Ulubionym polskim kanałem jest oczywiście ŚmiechawaTV. Dwóch szwagrów z miejscowości Mońki pod Białymstokiem! Gdy zaczynali swoją przygodę z YouTubem napisali do mnie maila z prośbą, abym przyjrzał się ich produkcjom i coś doradził… Dziś są moimi przyjaciółmi, na których mogę liczyć o każdej porze dnia i nocy. Wrzucają swoje produkcje zawsze o 9.00 rano w sobotę, więc każdy mój weekend zaczyna się od sporej dawki humoru. Z zagranicznych to Cyanide and Happiness. Totalnie odjechany i abstrakcyjny humor, taki jak lubię.
2. Najdziwniejszy komentarz, który przeczytałem pod swoim filmem to...
Był on tak dziwny, że po przeczytaniu na minutę mnie zamurowało. Niestety nie mogę go tu zacytować z wiadomych względów. Moi widzowie w większości to niesamowicie bystrzy i inteligentni ludzie bez względu na wiek, więc często mam ubaw podczas abstrakcyjnych rozmów z nimi i wymiany poglądów. Dlatego zawsze po wrzuceniu filmu na kanał jestem z nimi przez 3-4 godziny i wtedy jest czas na takie rozmowy.
3. Najwięcej problemów sprawiło mi nagrywanie...
To była jedna z produkcji w ramach kampanii „Środy z Orange”. Cykl ten oparty jest o parodie kinowych hitów, które lada chwila pojawią się w polskich kinach. Film wrzucany jest do sieci na tydzień przed kinową premierą. Pomysł polega na „wciągnięciu” mnie w oficjalne trailery hollywódzkich produkcji i odwzorowaniu zapowiedzi w wersji 1:1. W przypadku „Miliona sposobów…” postawiłem sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Produkcja składała się z trzech warstw: odwzorowania trailera i zagrania samemu wszystkich ról w filmie (kilkadziesiąt postaci), wklejeniu w prawym dolnym rogu oficjalnego trailera, w którym wszystkie sceny są idealnie dopasowane do tego, co robię na ekranie oraz dołożenia polskiego tłumaczenia w postaci tekstowej. To był totalny hardcore! Efekt macie poniżej:
4. Kanał pomagają mi przygotowywać...
Głównie jest to mój starszy brat, który jest ze mną od chwili narodzin… a może i nawet od poczęcia. W prowadzeniu kanału pomagają mi też często znajomi, rodzina i coraz częściej fani, którzy występują u mnie, przesyłają swoje materiały lub wspierają strojami i rekwizytami.
5. Mój największy youtube'owy grzech to?
Image! Tylko, że to jest dość złożony problem. Ponieważ ma on swoje ogromne plusy i minusy. Wygląd Cyber Mariana został stworzony dla żartu. Niektórzy to dostrzegli, inni do tej pory nie załapali dowcipu. Kilka razy próbowałem odejść od tego wizerunku, niestety nie udało się. Fani, których są setki tysięcy, tak pokochali Mariana, że gdy kiedyś wrzuciłem przez przypadek na fejsa zdjęcie bez wąsów to od razu odlajkowało się 200 osób i poleciał hejt… że to już nie to, że Marian bez wąsów to nie Marian itd. Plusem jest jednak to, że w realnym świecie mogę pozostać w 100% anonimowym. Mogę pojawić się na zlotach youtuberów, wejść w kilkutysięczny tłum fanów bez przebrania i spokojnie poruszać się wśród nich. Nikt nie zaczepia, nie robi selfie, nie prosi o autograf. Gdy chcę z nimi porozmawiać, transformuję się niczym Supermen i od razu mam tłumy wokół siebie. Pokazałem to w jednym ze swoich filmów: (od 1:52)
6. Gdyby nie wynaleziono YouTube, byłbym...
Tworzyłbym na Vimeo. Jestem typem człowieka, który musi cały czas tworzyć, bo inaczej mnie rozsadzi, więc na pewno gdzieś znalazłbym ujście swojej twórczości. Przez wiele lat była to scena teatralna i eventowa, teraz jest nią YouTube.
7. Gdy nie jestem w sieci, robię...
Oglądam filmy! Uwielbiam dobre kino, z którego czerpię inspirację. W wolnej chwili biegam, łażę po górach i kolekcjonuję kesze w grze terenowej o kryptonimie Geocaching. Ale nawet wtedy jestem w sieci, aby podzielić się z moimi widzami tym, co oglądam, robię czy znajduję. Marian powoli zaczyna przejmować coraz większą część mojego dotychczasowego życia…