Wspaniała wiadomość dla fanów czerwonego wina. Nie tylko poprawia trawienie, ale odmładza i naprawia uszkodzenia w organizmie na poziomie DNA! Marketing enologów i właścicieli winnic? Nie, tym razem to badanie naukowe nad składnikiem wcześniej podejrzewanym o cudowne właściwości, czyli resweratrolem.
Resweratrol jako pierwsi pod lupę wzięli laboranci wielkich firm kosmetycznych, którzy są potentatami w dziedzinie produktów przeciw starzeniu się skóry. Alarmowali wszystkich, że ten polifenol naprawdę działa, a kremy i sera, które go zawierają wymazują zmarszczki niczym gumka i chronią skórę przed powstawaniem nowych. Dlaczego można go znaleźć tylko w czerwonym, a już nie w białym winie? Resweratol znajduje się w skórce czerwonych winogron, której używa się w trakcie procesu produkcji wina czerwonego. Białe jest go niestety pozbawione... Znacznie mniej niż w winogronach można go znaleźć w czarnej porzeczce, morwie czy orzeszkach ziemnych.
Na zdrowie! Wino od dziś będzie na ustach wszystkich. Nie tylko kobiet, które sięgają po najmodniejsze matowe pomadki w odcieniu głębokiego czerwonego wina (swoją drogą idealny makijaż na dzisiejszy wieczór). Ale dlatego, że naprawdę może być lekarstwem na wiele dolegliwości. Starożytni o tym wiedzieli, a współcześni zadowoleni z życia Włosi, Francuzi, Grecy, Portugalczycy i Hiszpanie nie traktują wina jako zwykłego alkoholu tylko jako nieodłączną część swojej śródziemnomorskiej (skądinąd zdrowej) - diety. Starsi mieszkańcy południowej Europy twierdzą, że pite codziennie jest ich przepisem na długowieczność. I może mają rację. Czerwone wino pięknie pachnie, to szlachetne ma wspaniały kolor, co mogłam podziwiać podczas procesu produkcji wina w słynnej winnicy Marques de Riscal w regionie Rioja Alaveza w Kraju Basków.
Winoterapia znana niektórym ze spa i kosmetyków wytwarzanych z winogron, jak chociażby francuskiej marki Caudalie, rzeczywiście ma wpływ na młodszy wygląd skóry. I jak się okazuje nie tylko na sam wygląd zewnętrzny. Czerwone wino podnosi poziom żelaza we krwi, poprawia pracę serca (o ile jest pite w małych ilościach!) i genialnie wpływa na metabolizm - przyspiesza trawienie. Jego amatorzy mają więc wiele argumentów za tym, żeby pić je codziennie i... chodzić na lekkim rauszu. Ale uwaga: nie zapominajmy o tym, że picie wina nie działa na zasadzie - im więcej, tym lepiej. Wino pite dla zdrowotności oznacza porcję dwóch kieliszków dziennie. Pół butelki i więcej niekoniecznie nas odmłodzi czy uleczy. Nie mniej, takie badania amatorom czerwonego wina, do jakich się zaliczam, wyjątkowo poprawiają humor.
„Boski” trunek
Niedawno przeprowadzono nowe badanie (nie pierwsze i zapewne nie ostatnie), które miało na celu dowieść przeciwstarzeniowe właściwości czerwonego wina, o które wcześniej je podejrzewano. Naukowcy w Scripps Research Institute w La Jolla, w Kaliforni, odkryli, że resweratrol, który znajduje się w skórkach czerwonych winogron, zmniejsza stres i uszkodzenia na poziomie naszego DNA. Badacze tłumaczą, że resweratrol może mieć takie działanie dzięki naśladowaniu naturalnie występujących molekuł w organizmie, których zadaniem jest ochrona DNA przed uszkodzeniami i chorobami. „To w jaki sposób resweratrol reaguje na poziom stresu jest niebywałe. Wystarczy niewielka dawka tej substancji, żeby go obniżyć. Mamy porównanie z innymi substancjami, bo takie badania przeprowadzamy już w tym temacie od lat. I resweratrol daje najbardziej spektakularne efekty. Najlepiej i najszybciej aktywuje naturalnie występujące molekuły.”- mówi profesor Paul Schimmel dla The Indipendent.
Nasze organizmy mają sztab mechanizmów i substancji obronnych, które same potrafią zwalczać stres. Jedną z nich jest tyrozyna, która pochodzi ze specyficznej rodziny enzymów, które rozwinęły się miliony lat temu, kiedy życie na ziemi stanowiły jedynie mikroby. Jeden z enzymów z tej rodziny, znany jako TyrRS, zgodnie z tym co opowiada profesor Schimmel dla The Indipendent, aktywuje się, kiedy spotyka na swojej drodze resweratrol zawarty w czerwonym winie. TyrRS oddziałuje wówczas na jądra komórkowe i chroni DNA przed genetycznym uszkodzeniem. TyrRS jest wyjątkowo silnym enzymem. Kiedy się znajdzie w jądrze komórkowym, jest w stanie uruchomić garść ochronnych genów, włącznie z anty-nowotworowym genem p53, a także te chroniące przed starzeniem się i zwalczające choroby związane ze starzeniem się organizmu, zwane genami długowieczności.
Zresztą naukowcy byli zaskoczeni wynikami badania, bo nie spodziewali się, że tak niewielka dawka resweratrolu (tysiąc razy niższa niż przewidywali) może mieć zbawienny wpływ na poziomie kodu genetycznego. „Na podstawie tych badań możemy spokojnie stwierdzić, że picie dwóch kieliszków wina dziennie da każdemu wystarczającą dawkę resweratrolu, żeby uzyskać efekt ochronny dla organizmu"- komentuje dla Telegraph.co.uk Dr Sajish.
Red, red wine
Dzięki tym odkryciom poznaliśmy nowy mechanizm związany z działaniem resweratrolu, który okazuje się mieć wpływ nie tylko na wygląd skóry. Jak już wspomniałam resweratrol oprócz czerwonych winogron zawierają także morwy, czarne porzeczki i orzeszki ziemne, więc warto je wprowadzić do codziennej diety. Podejrzewam, że za chwilę powstaną książki kucharskie i diety odmładzające oparte o picie czerwonego wina i resweratrol...
Na pewno warto korzystać z dobrodziejstwa winoterapii proponowanych ostatnio w salonach kosmetycznych. Piling pestkami i skórkami z winogron, kąpiel w winie czerwonym czy masaż olejkiem na bazie oleju z pestek winogron i czerwonego wina to tylko niektóre zabiegi, z proponowanych w takich miejscach, jak na przykład spa Głęboczek. Ma własną winnicę i pakiet zabiegów opartych o boski trunek, w których skuteczność od dziś naprawdę wierzymy.
Jeżeli można połączyć przyjemne z pożytecznym i piękny wygląd z długowiecznością, weselszym życiem oraz z mniejszą dawką stresu, jesteśmy całkowicie za. Mamy zamiar korzystać z dobrodziejstwa mechanizmów chroniących nasze DNA i redukujących stres komórkowy nie tylko w święta. Wszystko w celach zdrowotnych i oczywiście odmładzających. In vino veritas...