Ewa Kopacz opowiadała w TVP1 o najważniejszych zadaniach na stanowisku premiera i o ludziach, którzy w pracy jej pomagają
Ewa Kopacz opowiadała w TVP1 o najważniejszych zadaniach na stanowisku premiera i o ludziach, którzy w pracy jej pomagają Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

– Nie jestem w pracy sama, mam ludzi, do których mogę zadzwonić o każdej porze dnia i nocy, przegadać problem, spytać co sadzą o danej sprawie – mówiła Ewa Kopacz w rozmowie z Agatą Młynarską w TVP1.

REKLAMA
Opowiadała m.in. o chwili, gdy zaproponowano jej funkcję premiera. Na prośbę Donalda Tuska, by objęła stanowisko, Ewa Kopacz odpowiedziała, że jest marszałkiem, robi co do niej należy i dobrze się czuje na tym stanowisku. Tusk poprosił by z taką samą odpowiedzialnością, z jaką pracowała w Sejmie, zaczęła działać dla kraju.
– Wiem, co jest do zrobienia i to są bardzo trudne sprawy. Za chwilę będę musiała się skoncentrować na restrukturyzacji górnictwa – mówiła o najważniejszych przyszłych zadaniach.
W dresie i na szpilkach
Przede wszystkim jednak rozmowa z Agatą Młynarską była kolejnym ciepłym, nastawionym na zmianę wizerunkiem wystąpieniem medialnym pani premier. Wywiadu Ewa Kopacz udzieliła w trójmiejskim mieszkaniu córki. Przed kamerami wypowiadała się także jej najbliższa rodzina.
Agata Młynarska pytała, czy pani premier nie bolą nogi po całym dniu spędzonym na wysokich obcasach oraz czy dba o siebie tak jak Donald Tusk, który regularnie uprawiał sport. Premier powiedziała, że w swoim hotelowym pokoju ćwiczy brzuszki, a nogi owszem, czasem trochę bolą. Dodała też, że często marzy, by zamiast garsonki założyć dres.
Ewa Kopacz opowiedziała, że dzień pracy zaczyna o 6, kończy nawet o 4.30 nad ranem, jak ostatnio, gdy pani premier wracała z podróży służbowej na Słowację. Dla jej rodziny kariera polityczna pani premier oznacza dużą zmianę w życiu prywatnym. – Do dnia dzisiejszego nie mogę się przyzwyczaić, że jest najważniejszą osobą w państwie – mówił zięć Ewy Kopacz, Andriy Petranyuk.
Nie ma jak rodzina
Rodzina po każdym publicznym wystąpieniu wysyła jej SMS-a, mówiąc jak wypadła i czy coś mogła powiedzieć inaczej. Byli też przy niej, gdy Ewa Kopacz wygłaszała w Sejmie exposé. – Chyba bardziej się przez to denerwowałam. Mam doświadczenie polityczne, ale po raz pierwszy występowałam przed moją córką i zięciem – mówiła premier Kopacz w świątecznej rozmowie z TVP1.
Rodzina pomaga jej czasem się odstresować. – Obecność wnuka pozwala mi trochę zapomnieć o tym, co się dzieje na świecie. Jak z nim jestem, nie myślę o polityce, nie myślę o kłopotach. To świetne lekarstwo na stres i to nie tylko w polityce – mówiła Ewa Kopacz. Sama stara się koncentrować przede wszystkim na działaniu, mówi, że życia by jej nie wystarczyło, gdyby brała do siebie słowa opozycji.
– Ataki nie robią już na mnie wrażenia. Ja wiem, jak fantastyczną osobą jest moja mama – mówiła również córka pani premier, Katarzyna Kopacz–Petranyuk.
Źródło: TVP1