
W Malezji zaginął Airbus linii AirAsia. Samolot stracił kontakt z malezyjskimi kontrolerami lotów w niedzielę, 24 minuty po północy. Piloci wcześniej prosili o zmianę trasy lotu, chcieli uniknąć ciężkich warunków pogodowych. Po tym, jak przerwano poszukiwania na noc, wznowiono je, ale na większym obszarze. Władze przyznają, że szukają wraku.
REKLAMA
Samolot zaginął czterdzieści kilka minut po starcie z miasta Surabaya, na godzinę przed planowanym lądowaniem w Singapurze. Trwa akcja poszukiwawcza utrudniona faktem, że większość trasy lotu 8501 przebiegała nad Morzem Jawajskim. Akcję prowadzą służby indonezyjskie. Po nocnej przerwie wznowiono działania, tym razem na większym obszarze i z udziałem jednostek z Singapuru i Malezji. Kierujący akcją przyznają, że szukają wraku maszyny i koncentrują się na dnie morza.
Doświadczenie pilotów na tych trasach nie ma dużego znaczenia. – W walce z żywiołem nikt z nas nie jest dość doświadczony i dość mądry – mówił w TVN 24 Grzegorz Brychczyński, ekspert lotniczy – Prawdopodobnie pilot nie zdążył zmienić linii lotu. W tej chwili ma status zaginionego, do czasu aż nie znajdziemy szczątków samolotu, albo samolotu, który wodował.
Na pokładzie są 162 osoby, w tym 16 dzieci i jedno niemowlę. 155 pasażerów to Indonezyjczycy, 3 to obywatele Korei Południowej, jest też jeden Malezyjczyk, jeden Indonezyjczyk, jeden Brytyjczyk i jeden Francuz. Szef linii lotniczych AirAsia dziękował na Twitterze za wsparcie.
Malezyjski przewoźnik miał do tej pory bardzo dobrą opinię wśród pasażerów. AirAsia oferuje tanie bilety lotnicze do stu azjatyckich miast. Utrata kontaktu z lotem 8501 do Singapuru, nastąpiła 10 miesięcy po ostatnim, do tej pory nierozwiązanym zaginięciu samolotu malezyjskich linii lotniczych. Lot 370 Malaysia Airlines zniknął z radarów 8 marca, nad południowo-wschodnią Azją.
Źródło: CNN
