
Istnieje od czterech lat i jest handmade’ową galerią w pełni demokratyczną. Co to znaczy? Ponad podziałami, także tymi estetycznymi. Tu wygrywa wszystko, bo każdy może przyjść i wybrać coś dla siebie. Jedno jest pewne - nie stawiamy krzyżyka na niczym, co pochodzi z tego miejsca. Absolutny designerski odjazd. W nowym roku polecamy jak zawsze, tylko Dobre Miejsca.
Chmielna 9. Pod tym adresem znajduje się Las Rąk. To pierwsza w stolicy stacjonarna galeria handmade, choć wolimy piękne, polskie słowo - rękodzieło. Niezła sztuka w każdym razie. Co tu znajdziemy? Tysiące oryginalnych przedmiotów, jak paski, zegarki, ozdoby, szmaciane lalki czy łowickie chusty. Do tego Las Rąk to estetyczna fuzja promująca polskie talenty.
Można u nas znaleźć niezwykle, rękodzielnicze twory zarówno Profesorów Szkół i Akademii jak i Twórców prawie nieletnich.
Las Rąk to także galeria stacjonarna, gdzie można pomacać, nadgryźć, pokaprysić. Nie tylko na podstawie idealnie wystylizowanej foty. Byli naśladowcy, nie przetrwali. A my - trwamy.
W “Lesie” odnajdą się także rodzicie i ich pociechy. To sprzyjające środowisko rodzinom, które warto odwiedzić. W sklepie jest bowiem szeroki asortyment zabawek wartych polecenia. Gigantyczne kolorowanki wielkości dywanu, sporych rozmiarów puzzle, które także dzieci oraz my sami możemy pomalować. Jest przy tym dużo zabawy za naprawdę niewiele pieniędzy.
Wielkim walorem tego Dobrego Miejsca są odbywające się tu warsztaty oraz wydarzenia kulturalne. I tak, w “Lesie Rąk” możemy nauczyć się wyrabiania naczyń ceramicznych, czyli “Brudna robota” albo poznać technikę Sutasz, czyli wschodnia technika projektowania wywodząca się ze starożytności.
Udało nam się zgromadzić rękodzielników tworzących biżuterię, ceramikę, odzież, wyposażenie wnętrz, zabawki, pamiątki, prezenty, dodatki, malujących obrazy, tworzących grafiki... i inne niepowtarzalne przedmioty. Ponad 600 Twórców jak Polska długa i szeroka, ponad 40 000 przedmiotów - kończy zachwalać swoje, dobre miejsce Zośka.
