Reklama.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie mają szczęścia do lotów. Małgorzata Gosiewska, posłanka PiS zaangażowana w sprawy Ukrainy, miała zrobić awanturę na lotnisku w Charkowie - podaje “Super Express”. Według informatora tabloidu spóźniła się na odprawę przed lotem w pierwszy dzień świąt, bo imprezowała do szóstej rano. - Miałam za sobą jedno piwo - tłumaczy.
Miała lot 25 grudnia o siódmej rano, ale z imprezy wróciła dopiero o szóstej. Kierowca gnał na łeb na szyję z hotelu na lotnisko, ale i tak Gosiewska spóźniła się na odprawę. Chciała wstrzymać lot z Charkowa do Kijowa, ale obsługa nie chciała o tym słyszeć. Wtedy zaczęła krzyczeć, że Polacy pomagają Ukraińcom, a ci nie chcą nawet samolotu na chwilę zatrzymać. Czytaj więcej
Więcej:
Jacek Protasiewicz