Bardziej nonszalancki, niż niechlujny. Kocha Warcraft, przeczytał trzy razy "Ulissesa" i zna na pamięć wszystkie teksty z "Gwiezdnych Wojen". Jego jedyną miłością jest nauka, a ty nie masz zupełnie szans. Co nie przeszkadza ci jednak we wzdychaniu do kujona w okularach z grubymi oprawkami. Dlaczego tak mało wciąż mówi się o geekach i nerdach, a huczy tylko o wyglądzie?
Najważniejsze postaci z "Teorii wielkiego podrywu", to typowe kujony. Leonard jest fizykiem eksperymentalnym, a jego współlokator Sheldon, fizykiem teoretycznym. Obaj pracują w California Institute of Technology. Ich najlepsi przyjaciele - z wyjątkiem prostolinijnej sąsiadki Penny - są do nich bardzo podobni: inżynier lotnictwa Howard i astrofizyk Rajesh. Cała czwórka kocha filmy science-fiction i komputery, jest totalnie niespołeczna i zalicza milion towarzyskich wpadek.
Sa to jednak postacie tak specyficzne i intrygujące, że szybko zaskarbiły sobie sympatię widzów. Serial okazał się kasowym sukcesem, aktorzy pławią się w luksusie, a kobiety zaczęły... wzdychać do nerdów.
Jedyną "miłą dla oka" w TBBT osobą wydaje się być Penny. Dość naiwna blondynka, która mimo braku wyższego wykształcenia i bycia niezbyt rozgarniętą, prowadzi zdecydowanie ciekawsze życie towarzyskie, niż jej sąsiedzi. Co nie zmienia jednak faktu, że w przerwie od randek z przystojnymi, acz głupimi mężczyznami, zaczyna coś czuć do zakochanego w niej szaleńczo Leonarda. Hofstadter urodą nie grzeszy, ubiera się koszmarnie i nie ma zupełnego pojęcia o związkach. Jego intelekt i błyskotliwy żart jednak sprawiły, że udało mu się zaskarbić sobie uczucia pięknej sąsiadki.
Podobny "mezalians umysłowy" miał miejsce w głośnym, kiczowatym filmie z lat 80. - "Zemsta frajerów". W pierwszej części serii najgorsze kujony trafiają do bractwa Lambda-Lambda-Lambda, któremu dokuczają mięśniaki z Alfa-Beta. Chudy Lewis, właściciel krzywych zębów, najbardziej irytującego śmiechu i okularów w grubych oprawkach, w końcu nie może znieść wyszydzania i bycia ofiarą losu, więc z najlepszymi kumplami - swoją drogą bardzo podobnymi do niego - postanawia wykorzystać inteligencję i zemścić się. A przy okazji zdobyć serce jednej z najpiękniejszych dziewczyn, która w kolejnych częściach filmu zostaje jego żoną.
Brzmi jak najbardziej bajkowo, bo nerd, geek albo - jak kto woli - kujon, utarł się już w naszej kulturze jako typowy nieudacznik, któremu w życiu wychodzi tylko zdobywanie wiedzy. Ludzi takich, jak mało kogo, widzimy totalnie stereotypowo i nie przychodzi nam do głowy inny ich obraz niż: starczy styl ubierania się, wielkie okulary, niewyjściowa fryzura, krzywe zęby. A wszystko to opakowane w nudę. Nie musi to jednak zupełnie oznaczać, że nie spodoba się płci przeciwnej.
Pod scenami z obu filmów zamieszczonymi na YouTube przez setki komentarzy przedzierają się liczne opinie o treści: "Wow, chciałabym się z kimś takim umawiać", "Intelekt rządzi! Kocham nerdów" czy "Lewis jest taki super, a wokół mnie sami idioci". Jak to? Czyli kujoni wcale nie są tacy nieatrakcyjni, jakby się wydawało?
Chelsea Fagan jakiś czas temu napisała felieton zatytułowany "Why Everyone Should Love Nerdy Boys". "Całe życie kochałam chłopaków, których określa się jako 'nerdy'" przyznaje w nim. I stwierdza, że owszem, mężczyźni o wyglądzie greckich bogów są atrakcyjni, jednak ani razu w żaden sposób nie byli dla niej ciekawi, bo nie wiązało się to nigdy ze "szczególnego rodzaju osobowością".
A jaką ten nerd/geek/kujon ma osobowość? Fascynującą. Ma pasję, a mężczyźni z pasją są najbardziej interesujący. Jest inteligentny i czaruje mózgiem, nie udaje. "Nerd nie martwi się o okazywanie ekscytacji, pokazywanie emocji i wyrażenie opinii, nawet o płacz" wyjaśnia Fagan. I dodaje, że właśnie związki z takimi mężczyznami pozwalały jej być w pełni naturalną, cieszyć się z bycia sobą i nie martwić o braki w osobowości, urodzie czy intelekcie.
Owszem, można trafić na kujonów, którzy prowadzą "umysłowe gierki" i dziecinnie prześcigają się w tym, kto jest mądrzejszy. Dziennikarka opowiada jednak, że takich snobów jest niewielu, a dla niej związek z nerdem zawsze był fascynujący. Ona czuła się prawdziwie kochana, dla niego, jak określiła, ten aspekt życia to kolejna okazja do nauki, zdobywania wiedzy, poznawania drugiej osoby. Komentarze od zachwyconych kobiet mówiły podobnie: "Nerd to najlepszy facet, jakiego można mieć. Jeśli coś kochają, poświęcają się temu bezgranicznie".
Wnioski nasuwają się same. Bo skoro i tak wszyscy wiedzą, że piękny wygląd kiedyś przeminie, głowa wyłysieje, zęby staną się sztuczne, może warto zamiast na mężczyznę najpiękniejszego w klubie, zwrócić uwagę na kujona w pierwszej ławce?