Już wiosną stacja TVN wyemituje polską edycję międzynarodowego hitu telewizyjnego “Mali Giganci”, w którym rywalizują najmłodsi. A będzie co oglądać, bo przecież dzieciaki są na zabój urocze. My mamy niezłą rozrywkę, a kilkulatki… no właśnie. Co z tego będą mieć dzieci? Dużo zabawy czy ogromne kłopoty? Poprosiłem o opinię dziecięcego psychologa, uczestników takich programów oraz dziennikarzy. Czy program typu talent-show to odpowiednie miejsce dla kilkulatków?
Mali Giganci
To ma być show jakiego w Polsce jeszcze nie było. Tak o “Małych Gigantach”, czyli talent-show dla najmłodszych, mówią producenci programu. I faktycznie, biorąc pod uwagę, że najmniejszy gigant może mieć tylko cztery lata, a do tego może wygrać naprawdę gigantyczne pieniądze, to mówimy o wyjątkowości. Show podbił serca widzów w Hiszpanii czy Ameryce Łacińskiej. Teraz ma zdobyć serca polskich widzów. Czy mu się to uda? No pewnie!
Mamy słabość do utalentowanych dzieciaków. Pokazują to choćby poprzednie edycje “Mam Talent”. Tę ostatnią wygrał piekielnie uzdolniony Adrian Makar, który ma 15 lat, Klaudia Kulawik “Mam Talent” wygrała mając lat 11. Wzruszyła nas wtedy wykonaniem piosenki “Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena. Była też Magda Welc czy Karol i Jakub Grzybki. Ci ostatni mieli lat 8 oraz 13.
Z każdą edycją tego programu wiek uczestników się obniżał. Najmłodszy miał… 3 lata. Talent: Recytowanie “Pana Tadeusza”. Widok małego Rafałka wzruszał i jednocześnie bawił. – Do schrupania – pisali internauci w komentarzach zaraz po występie trzylatka. Była także głosy przerażonych rodziców, co też taki brzdąc robi w programie telewizyjnym. Pytanie, które z tych głosów to głos… rozsądku?
Pierwsza alarm podniosła Małgorzata Foremniak
Choć “Mali Giganci” zagoszczą w naszych domach na wiosnę tego roku, a co za tym idzie powróci temat dzieci w programach rozrywkowych, to mówi się o tym od dobrych 6 lat. Dokładnie od października 2009 roku. Wtedy też głos w tej sprawie zabrała Małgorzata Foremniak.
Co ciekawe, zrobiła to podczas konferencji prasowej… programu “Mam Talent”, gdzie zaprezentowano 40-tu uczestników show. Aktorka i jednocześnie jurorka programu zaskoczyła wszystkich i wyznała zebranym na spotkaniu dziennikarzom, że takie show jest stanowczo zbyt wielkim wydarzeniem dla młodziutkich uczestników. Przyznała także, że występ w ogromnym przedsięwzięciu telewizyjnym jakim jest “Mam Talent” ma ogromny wpływ na dalsze losy tych dzieci.
Wtedy też pierwszy raz zaczęto mówić głośno o konsekwencjach, jakie niesie ze sobą udział małych dzieci w programach telewizyjnych. A dokładnie rozrywkowych, które mają dorosłego widza cieszyć. Padały wtedy pytania - czy aby przypadkiem to nie jest rozrywka kosztem dzieci.
Już to widzieliśmy
Zapytałem o opinię na temat programu”Mali Giganci” Alicję Janosz. Piosenkarka od najmłodszych lat występuje przed dużą publicznością, także tą festiwalową. Od zawsze praktycznie była wystawiona na ocenę jurorów oraz słuchaczy. Była także zwyciężczynią talent-show “Idol”. Janosz przyznaje, że miała to szczęście, iż wiele z festiwali, na których śpiewała wygrywała, więc są to zazwyczaj bardzo miłe wspomnienia.
Jednak jej zdaniem, stawianie dziecka przed jury, które jest autorytetem i dla dziecka, i dla jego opiekunów, powoduje, że poczucie własnej wartości taki młody uczestnik buduje przez pryzmat opinii innych ludzi, których będzie się starał zadowolić. Artystka przyznała także, bardzo zresztą szczerze, jaki wpływ na nią miał udział m.in. w “Idolu”:
Alicja zaznacza oczywiście, że ten program może być wspaniałą przygodą. Ważna jest jednak opieka rodziców czy opiekunów w trakcie trwania show. I piosenkarka doskonale wie o czym mówi, bo sama niedawno została mamą:
I dodaje: – Dzieci są najfajniejszymi ludźmi na świecie m.in dla tego, że wszystkie są dobre i prawdziwie wrażliwe. To od nas zależy, jakimi ludźmi się staną. Każdą sytuację można potraktować jako lekcję życia. Ważne, by zachować zdrowy rozsądek, a dobro dziecka traktować priorytetowo.
Lepsi niż dorośli
O opinię poprosiłem także Małgorzatę Ohme, psycholog i jednocześnie redaktor naczelną serwisu dla rodziców MamaDu.pl. Małgorzata zaznacza, że dzieci funkcjonujące w obszarze mediów, to w ogóle bardzo skomplikowany temat. Po pierwsze dlatego, że jest to świat, jak zaznacza, od którego trudno jest uciec. Dziś to integralna część ich życia. Od najmłodszych lat bowiem mają doświadczenie istnienia w przestrzeni publicznej, czyli na Facebooku swoich rodziców, na blogach, kanałach YouTube. A niektóre z nich także w telewizji.
– W ich psychice jest to całkiem naturalne, że robisz coś śmiesznego, fajnego i za chwilę dowiaduje się o tym szersza publiczność. Dla wielu z nich udział w programie jest kolejnym interesującym zjawiskiem w ich życiu – mówi naczelna MamaDu.
Ohme dodaje jednak, że dla rozwoju dziecka bycie rozpoznawalnym jest bardziej szkodliwe niż pożyteczne.
I dodaje, że “Mali Giganci” mogą być dla dziecka także niebywała szansą:
Program "Mali Giganci" z pewnością będzie telewizyjnym przebojem, nie tylko pod względem widowni, ale także udziału w rynku, a co za tym idzie - będzie też programem przynoszącym gigantyczne zyski. TVN już zdobył sponsora nagrody głównej - producenta soków przecierowych. Wniosek? To musi być gigantyczne show. I, opierając się o opinie psychologów czy uczestników takich programów, najważniejsze, aby rodzice dzieci nie stracili głowy.
Program poprowadzi Filip Chajzer, w jury zaś zobaczymy Agnieszkę Chylińską, Czesława Mozila oraz Kubę Wojewódzkiego. Producenci w rozmowie ze mną zapewnili, że przez cały program młodziutkim uczestnikom towarzyszyć będzie psycholog a stacja TVN dołoży wszelkich starań, aby byli otoczeni należytą opieką.
Dopiero w dorosłym życiu zaczęłam się zastanawiać czego ja sama chcę i podążać własną drogą, bez poczucia winy, że nie spełniam cudzych oczekiwań.
Alicja Janosz, piosenkarka
Jestem pewna, że dzieci będą przeżywać swoje sukcesy i porażki o wiele intensywniej niż dorośli uczestnicy programów typu talent show - a przecież nie raz widzimy ich wielkie łzy szczęścia czy rozczarowania. Mądrość rodziców i opiekunów dzieci biorących udział w "Małych Gigantach" będzie odgrywać kluczową rolę w tym, czy taki występ stanie się fantastycznym przeżyciem, czy traumatycznym doświadczeniem dla maluchów.
Jako psycholog mam też poczucie, że dla spokojnego normalnego rozwoju dziecka bycie rozpoznawalnym jest bardziej szkodliwe niż pożyteczne. Tworzy to wokół niego pewną aurę wyjątkowości, która w jakimś stopniu zwalnia go z zabiegania w grupie społecznej o popularność, uwagę i wykształcania dzięki temu różnych umiejętności społecznych. Takie dziecko ma tę uwagę "za nic". Jest to podobny kontekst jak atrakcyjność fizyczna dzieci i młodzieży. Bycie bardzo pięknym w dzieciństwie bywa rozleniwiające.
Nie można jednak zapominać, że dla dzieci ze środowisk uboższych jest to niebywałą szansa, by pokazać swój talent szerszej widowni i uzyskać dzięki temu wsparcie dla jego rozwoju. Dobrym przykładem jest chłopiec z domu dziecka, który wygrał w tym roku "Mam Talent". Myślę, że my odbiorcy podświadomie odbieramy tę sytuację podobnie i dlatego też chętniej głosujemy na tych społecznie najbardziej poszkodowanych, szczególnie jeśli są to dzieci.