Co najmniej 12 osób zginęło w ataku na paryską siedzibę satyrycznego magazynu „Charlie Hebdo”, który słynie m.in. z publikowania materiałów dotyczących islamu. Atak został przeprowadzony przez zamaskowanych napastników, którzy uzbrojeni byli w kałasznikowy.
Świadkowie zdarzenia, którzy słyszeli strzały dobiegające z siedziby redakcji, mówią o dwóch zamaskowanych napastnikach. Mężczyźni mieli być uzbrojeni w karabinki AK i krzyczeli "Allah Akbar". Na skutek ataku zginęło co najmniej 12 osób, w tym dwóch policjantów. Przynajmniej siedem osób zostało rannych. Czterech rannych znajduje się w stanie krytycznym. Napastników, którzy zbiegli z budynku, poszukuje francuska policja.
"To akt terroru"
Na miejsce ataku udał się prezydent Francji Francois Hollande, który powiedział, że mamy do czynienia z "aktem barbarzyństwa i terroryzmu". O godzinie 14:00 ma się rozpocząć nadzwyczajne posiedzenie francuskiego rządu. W związku z atakiem policja zaapelowała do innych redakcji o czujność i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.
"Charlie Hebdo" słynie z kontrowersyjnych żartów na tematy religijne. Czasopismo zamieszczało na swoich okładkach karykatury odnoszące się do islamu, judaizmu i chrześcijaństwa. Niektóre z nich miały wulgarny wydźwięk.
Ostatni wpis, jaki redakcja zamieściła na Twitterze, przedstawia lidera Państwa Islamskiego Abu Bakra al-Baghdadiego.