
Jeździ na łyżwach w samych majtkach, kąpie się w przeręblach i od czasu do czasu popija sobie z gwintu wódkę, by potem to wszystko nagrać i wrzucić na swój kanał na YouTube. Ma 50 lat, jest Norwegiem i robi to, bo chce dostarczać ludziom rozrywki. Poznajcie Tora Eckhoffa.
REKLAMA
Apetor, bo tak nazywa się jego kanał, specjalizuje się w nietypowej jeździe na łyżwach podczas której lubi np. wyciąć piłą motorową przerębel i włożyć do niego swoją głowę. Zdarza mu się też skakać po krach… Na co dzień jest pracownikiem fizycznym w fabryce w Sandefjord. Nie potrafi odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, dlaczego to robi. Chce po prostu dostarczać ludziom rozrywki i lubi dostawać chwalące go wiadomości od widzów z całego świata, szczególnie z Polski. Jego najpopularnieszy film obejrzało ponad 4 miliony widzów, a subskrybuje go ponad 50 tysięcy osób.
– Nie wydaje mi się, abym był szalony. Wiele ludzi uprawia zimową kąpiel w lodowatej wodzie, ja robię to tylko swoim własnym sposobem - mówi Apetor. Zapewnia też, że nigdy nie zrobił sobie krzywdy podczas kręcenia filmików, no może poza kilkoma zadrapaniami, którymi Norweg się nie przejmuje. To aż nieprawdopodobne, ponieważ youtuber większość nagrań tworzy pod wpływem alkoholu, swojej ulubionej norweskiej wódki firmy Vikingfjord. Później zdarza mu się też... prowadzić samochód.
Pije, kiedy tworzy filmy
– Naprawdę piję alkohol, kiedy tworzę filmy, ale tylko kilka łyków - przyznaje. Spożywam przede wszystkim norweską wódkę Vikingfjord, ale lubię też polską Żubrówkę, szczególnie tę z trawką. Zaznacza także, że nie jest uzależniony od alkoholu. Lubi pić kiedy imprezuje.
– Naprawdę piję alkohol, kiedy tworzę filmy, ale tylko kilka łyków - przyznaje. Spożywam przede wszystkim norweską wódkę Vikingfjord, ale lubię też polską Żubrówkę, szczególnie tę z trawką. Zaznacza także, że nie jest uzależniony od alkoholu. Lubi pić kiedy imprezuje.
Norweg ma 21-letniego syna, który ogląda nagrania swojego ojca. Jego dwaj bracia kompletnie nie są zainteresowani hobby Tora. Youtuber powiedział, że ludzie, których zna, patrzą na niego jak na relatywnie normalną osobę.
Tylko raz poczuł się niebezpiecznie podczas filmowania - jeździł wtedy nago z włączoną piłą motorową. Wprawdzie nie zrobił sobie krzywdy, ale przyznaje, że mogło to być potencjalnie groźne. Nikt nie pomaga mu w nagrywaniu ani montowaniu. W lecie niestety musi kąpać się w wodzie, która jest cieplejsza niż ta w zimie, ale powiedział nam, że też jest w porządku. Mężczyzna lubi spędzać wolny czas poza domem przez cały rok.
Bywał w Polsce nie raz
Szalony Norweg chciałby pojeździć na łyżwach w różnych miejscach na świecie. – Mam na Facebooku znajomych ze Stanów Zjednoczonych, którzy jeżdżą po fajnych jeziorach, może pewnego dnia ich odwiedzą - mówi.
Szalony Norweg chciałby pojeździć na łyżwach w różnych miejscach na świecie. – Mam na Facebooku znajomych ze Stanów Zjednoczonych, którzy jeżdżą po fajnych jeziorach, może pewnego dnia ich odwiedzą - mówi.
Apetor odwiedził nasz kraj już pięć razy. Trzy razy był w Poznaniu, raz w Warszawie i raz w Szczecinie. Zastanawia się nad kolejną wizytą na wiosnę, ale jeszcze nie wie, gdzie dokładnie wybierze się tym razem. Przyznaje, że ma wielu wspaniałych widzów z Polski i bardzo dziękuje im za to, że są.
