
Jest takie miejsce w Europie, gdzie muzułmanie, choć stanowią większość, żyją w idealnej zgodzie z katolikami i prawosławnymi. Nie ma islamskich gett, wezwań do wprowadzenia szariatu, terroryzmu. Witajcie w Albanii – państwie, które w wizji komunistycznego dyktatora miało być pierwszym stuprocentowo ateistycznym, a stało się światową stolicą tolerancji.
To był niezwykły widok. Ulicami Paryża w marszu przeciwko terroryzmowi szli obok siebie czterej albańscy duchowni – reprezentanci islamu, prawosławia i katolicyzmu, czyli religii dominujących w tym kraju. Film z ich udziałem szybko trafił do internetu i był szeroko komentowany. Dla wielu wydało się zaskakujące, że przedstawiciele tak różnych wyznań, w tym bektaszyzmu, czyli mistycznego odłamu islamu, w ten sposób publicznie zamanifestowali jedność ponad podziałami.
Jak zapracował sobie na taką opinię? Zacząć trzeba od tego, że katolicy i prawosławni stanowią w Albanii tylko odpowiednio 10 i 6 proc. społeczeństwa, a 60 proc. to muzułmanie – głównie sunnici i członkowie bractwa Bektaszija, które jeszcze niedawno uznawane było przez główny nurt islamu za heretyckie. Bektaszyci łączą elementy różnych wierzeń, m.in. chrześcijaństwa i zaratusztrianizmu, a obyczajowo są znacznie bardziej liberalni niż reprezentanci sunnizmu. Nie przestrzegają szariatu i ramadanu, mogą pić alkohol i jeść wieprzowinę, zrównali pozycję kobiet i mężczyzn, od chrześcijaństwa przejęli spowiedź czy celibat duchownych.
duchowy przywódca bektaszytów.
Tolerancja, która tam panuje, ma korzenie we wspólnym doświadczeniu reprezentantów różnych religii, jakim były czasy komunistycznej dyktatury. Wszyscy spotykali się z prześladowaniami reżimu Envera Hodży – dyktatora, który w 1967 roku ogłosił Albanię pierwszym ateistycznym państwem na świecie i na potęgę niszczył kościoły i meczety. Z danych Watykanu wynika, że zniszczeniu uległo ponad 1800 katolickich miejsc kultu. Duchowni – czy to prawosławni, katoliccy czy muzułmańscy – byli prześladowani i zabijani.
Co ciekawe wszyscy życzymy sobie szczęśliwego Bajramu, wesołych świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy. A mojemu koledze to w ogóle to wszystko się miesza - jak prosiłam żeby pokazał mi kościół katolicki we Vlorze to zawiózł mnie pod cerkiew. Zawstydzony swoim błędem skwitował wszystko rozbrajający "No kurde co za różnica? No kościół masz? No masz!
O tolerancji nie przesądza wyłącznie obecność liberalnie nastawionych muzułmanów czy instytucjonalna współpraca kościołów. Sondaż Gallupa wskazał, że Albania jest jednym z najbardziej laickich krajów – wśród muzułmańskich i bałkańskich krajów ma najmniej osób, które deklarują, że religia jest ważnym elementem ich codziennego życia. I to może być jedna z przyczyn fenomenu tolerancji, którą ciężko byłoby powtórzyć w krajach, gdzie identyfikacja z religią jest silniejsza.
