Bartosz Węglarczyk zakończył współpracę ze stacją TVN24 BiS
Bartosz Węglarczyk zakończył współpracę ze stacją TVN24 BiS Fot. Plejada / youtube.com
Reklama.
Dziennikarz wyjaśnił, że po objęciu funkcji redaktora naczelnego portalu internetowego „Rzeczpospolitej” po prostu nie miał już czasu na pracę dla TVN24 BiS. Dziennikarz pozostaje wicenaczelnym papierowego wydania „Rzeczpospolitej”, prowadzi także program „Dzień Dobry TVN”.
– Po prostu skończył mi się czas w dobie i musiałem coś zostawić, żeby kiedyś spać. Oczywiście, zostaję w „Dzień Dobry TVN” – powiedział Węglarczyk portalowi WirtualneMedia.pl.
W rozmowie z serwisem Gazeta.pl dziennikarz dodał, że doniesienia „Faktu”, który napisał, że Węglarczyk „wyleciał z telewizji”, są najzupełniej bezpodstawne, ponieważ to on podjął decyzję o zakończeniu współpracy ze stacją TVN24 BiS. Węglarczyk nie zamierza jednak pozwać „Faktu”, bowiem – jak wyjaśnił – „ze śmieciami nie chodzi się do sądu”.

Węglarczyk dementuje sugestie "Wprost"

O Węglarczyku i stacji TVN24 BiS było niedawno głośno za sprawa artykułu, jaki ukazał się na łamach tygodnika „Wprost”. Autorka tekstu przytoczyła plotki, z których wynika, że dziennikarz „wciągnął do redakcji” Magdalenę Ogórek, obecna kandydatkę SLD na urząd prezydenta Polski. – Mówiło się również, że Ogórek i Węglarczyk bardzo się zaprzyjaźnili – napisano na stronie „Wprost”.
W związku z opublikowaniem artykułu Węglarczyk wystosował list otwarty do Sylwestra Latkowskiego, redaktora naczelnego „Wprost”, w którym stanowczo zaprzeczył przedstawionym sugestiom.
– Ty wiesz i ja wiem, że p. Smolińska zrobiła ze mnie alfonsa i coś jeszcze gorszego z Magdy, jednej z niewielu krystalicznie prawych osób, jakie spotkałem w życiu. Drogi Sylwestrze, chcę cię więc jak najbardziej oficjalnie poinformować, że p. Smolińska kłamie i że wyłudziła od ciebie wierszówkę za oszukany tekst – napisał Węglarczyk.