
Postępuje islamistyczna cenzura w Turcji. Facebook został właśnie zmuszony przez turecki wymiar sprawiedliwości do blokowania stron, na których "obrażany jest prorok Mahomet". W tej kwestii serwis Marka Zuckerberga został zaszantażowany przez turecki sąd, bo odmowa udziału w cenzurze oznaczałaby dla Facebooka blokadę tego serwisu w Turcji.
REKLAMA
Decyzja w sprawie ocenzurowania Facebooka to jeden z elementów zakrojonej na szeroką skalę wojny, którą Ankara wypowiedziała przede wszystkim najnowszemu wydaniu satyrycznego pisma "Charlie Hebdo", które po ataku islamistycznych terrorystów na jego redakcję postanowiło opublikować kolejną karykaturę Mahometa.
To właśnie rozpowszechnianie najnowszej okładki "Charlie Hebdo" i innych tego typu materiałów satyrycznych turecki wymiar sprawiedliwości uznaje dziś za wymagającą cenzury obrazę największego proroka Islamu.
Amerykańskie media przypominają natomiast słowa szefa Facebooka Marka Zuckerberga, który po paryskim zamachu zapewniał, że "nigdy nie pozwoli żadnemu państwu lub jakiejś grupie ludzi dyktować, czym inni ludzie mogą dzielić się na całym świecie". Turcja szybko te górnolotne obietnice zweryfikowała.
Takie działania Ankary skutecznie oddalają ją od unijnych aspiracji, o których prezydent Recep Tayyip Erdogan przypominał zaledwie kilka dni temu. - Wystawiamy Europę na próbę. Czy jest w stanie zaakceptować Turcję jako kraj islamski? Czy może przyjąć ją jako członka? Jest czy nie jest przeciwko islamofobii? - mówił turecki przywódca w miniony weekend.
Źródło: TheNextWeb.com